Image Slider

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miód. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miód. Pokaż wszystkie posty

Bezglutenowe śniadania z chlebem - na trzy sposoby

Kanapka bezglutenowa z chleba Schar

Nawyk zjadania solidnego śniadania wyniosłam z domu, ale ostatnimi czasy tak zaniedbałam ten zwyczaj, że niemal zapomniałam, jak dobrze jest chociaż na chwilę usiąść w kuchni przed długim dniem, zebrać myśli i po prostu nacieszyć się ulubionym posiłkiem. Mogłabym nawet przyznać, że to coś na kształt mojego postanowienia noworocznego ;) Dużo przyjemności sprawia mi ostatnio wymyślanie nowych śniadań, czy każde wygospodarowane 15 minut, które mogę wykorzystać na zaparzenie dobrej kawy, lub szybki przegląd ulubionych blogów. Przekonuję się za każdym razem, że warto było wstać wcześniej dla tych paru "ekstra" chwil dla siebie.

Przez ostatnie dni, ten "nadprogramowy" czas poświęciłam na fotografowanie tego, co jem. A, że przy okazji na testy wpadły do mnie chleby bezglutenowe Schar, to dołączam swoje uwagi i pomysły na ich najsmaczniejsze wykorzystanie. Przygotowałam kilka śniadaniowych propozycji w różnym stylu: żeby było coś dla tych, co ciągle w biegu, ale i dla tych, co lubią celebrować pierwszy posiłek dnia. No i dzisiaj serwuję dania nie tylko na słodko!



I. Śniadanie na słodko:
Bezglutenowe tosty francuskie z bananem, masłem orzechowym i syropem klonowym

Bezglutenowe tosty francuskie

Coś, bez czego przez wiele lat nie umiałam żyć - śniadanie na słodko! Do tej pory uwielbiam i raz na jakiś czas pozwalam sobie na poranną dekadencję, smażąc absolutnie niedietetyczne naleśniki lub tosty na masełku ;) Tosty francuskie podawać można jako śniadanie lub deser, a w kwestii dodatków wybierajcie to, co lubicie. Najlepiej wychodzą z neutralnego, białego chleba, dlatego wykorzystałam do tego przepisu Pan Blanco.


Składniki (2-4 porcje):
  • ok. 6 kromek chleba bezglutenowego Pan Blanco
  • 2 jajka
  • 120 ml mleka
  • 1 łyżka cukru
  • opcjonalnie dodatki smakowe: u mnie 1/3 łyżeczki kardamonu
  • masło do smażenia
  • ulubione dodatki: owoce, konfitura, masło orzechowe, miód, syrop klonowy itp.

W miseczce roztrzepać jajka z dodatkiem mleka, cukru i kardamonu. W powstałej mieszance wymaczać kromki chleba przez ok. 2 minuty. Na nagrzanej patelni rozpuścić małą porcję masła i równomiernie rozprowadzić. Na średniej mocy palnika smażyć tosty po ok. 1-1,5 minuty z każdej strony (do wyraźnego zrumienienia). Podawać na ciepło, tuż po usmażeniu z ulubionymi dodatkami.

Chleb bezglutenowy Schar Pan Blanco

Tosty francuskie z chleba bezglutenowego

Bezglutenowe tosty francuskie na słodko


II. Śniadanie-konkret:
Szakszuka w stylu no-waste, czyli: zrób sobie coś pysznego i nie marnuj!

Szakszuka pomidorowa ze szpinakiem

Co prawda szakszukę można zjeść bez dodatku pieczywa, ale wszyscy wiemy, jak jest: wielu z nas pamięta czasy "przed dietą bezglutenową" i pozostał nawyk szukania chleba do jajka, a poza tym... czym tak ładnie wygarnąć pozostały sosik, jak nie chlebkiem właśnie? ;) Do tego typu dań wybieram najchętniej ciemniejsze kromki - Pan Rustico zawiera zakwas ryżowy, który nadaje mu bardziej zdecydowanego smaku. Tak jak i pozostałe chleby, świetnie daje się stostować, więc można do woli cieszyć się chrupiącą skórką. Szakszuka w moim wykonaniu to takie "danie-nie danie", bo za każdym razem robię ją bazując na dodatkach, które aktualnie znajduję w kuchni. To świetny sposób na ograniczenie marnowania żywności!


Składniki (2 porcje):
  • pół łyżki masła
  • garść szpinaku
  • 1 i 1/3 szklanki passaty pomidorowej
  • 2 suszone pomidory z oliwy
  • 1 ugotowany, mały ziemniak (pozostały z obiadu ;)
  • 1/4 szklanki kukurydzy
  • przyprawy: pieprz, sól, wędzona papryka do smaku
  • 2 duże jajka
  • na wierzch: ulubione zioła (u mnie czosnek niedźwiedzi)
  • stostowane kromki chleba bezglutenowego Pan Rustico

Na rozgrzanej patelni rozpuścić masło, dodać szpinak i dusić chwilę pod przykryciem, następnie odkryć patelnię i odparować liście. Wlać passatę, dodać pokrojonego w kostkę ziemniaka, suszone pomidory, kukurydzę i przyprawy, wymieszać. Smażyć przez ok. 3 minuty na średnim ogniu, nie mieszając. Wbić jajka, nakryć patelnię i dusić przez ok. 3-4 minuty, do ścięcia białka. Podawać na gorąco, posypane ziołami, ze stostowanym pieczywem.

Szakszuka z pomidorami i szpinakiem

Łatwa szakszuka z pomidorami


III. Śniadanie na wynos:
Kanapka z kozim serem, burakiem i miodowo-musztardowym dressingiem - bez glutenu

Bezglutenowa kanapka z burakiem i serem kozim

Korzystając z faktu, że chleby od Schar pozbawione są kruchości, charakterystycznej dla wielu gotowych chlebów BG, można przygotować sobie z nich tradycyjną kanapkę, która mężnie zniesie transport. Albo i nie do końca tradycyjną, bo z super dodatkami. Ja szczególnie w zimie uwielbiam smak buraka, dlatego w mojej kanapce na drugie śniadanie wrzuciłam kilka plasterków między ser kozi, a garść roszponki. Kropką nad "i" jest tu dressing, który często pakuję oddzielnie, do małego słoiczka, bo lubię gdy jest go dużo, a zalanie plecaka musztardą nie jest dla mnie kuszącą opcją ;) Jako chleb "codzienny" (pasujący do wielu dodatków - na słodko i słono) wybrałam Pan Multigrano. Odpowiada mi jego struktura, urozmaicona dodatkiem ziaren i siemienia lnianego. Uwaga: z pewnością nada się też do przygotowania kanapek na ciepło, z opiekacza.


Składniki (na 1 kanapkę):

Wszystkie składniki dressingu wymieszać w małym naczyniu. Na kromce ułożyć plasterki sera, buraka, przykryć roszponką i polać dressingiem. Nakryć drugą kromką, spakować do plecaka i w drogę!

Chleb bezglutenowy Pan Multigrano

Kanapki z chleba bezglutenowego

Chleby bezglutenowe Schar

Wpis powstał we współpracy z producentem certyfikowanej żywności bezglutenowej, firmą Schär.

Schar logo

Bezglutenowy makowiec zawijany

Bezglutenowy makowiec z lukrem

Chociaż od dziecka pamiętam to ciasto z wielu rodzinnych imprez i posiadówek przy herbacie, upiekłam je po raz pierwszy. Zawijany makowiec na drożdżowym cieście to prawdziwy klasyk i trochę obawiałam się, czy podołam zadaniu, zwłaszcza że od razu piekłam... bezglutenowo ;) Do przepisu użyłam Mixu B od Schära, który zdecydowanie ułatwia przygotowanie i przede wszystkim - umożliwia formowanie drożdżowego ciasta bez glutenu. Już za pierwszym razem jestem bardzo zadowolona z rezultatu; ciasto jest przyjemne we współpracy, a po wypieczeniu nie zsycha się i wystarczy przechowywać makowiec zawinięty w pergamin, żeby przez kilka dni cieszyć się jego smakiem. Masę makową również przygotowałam sama, to wersja ekspresowa. Bez mielenia, pod warunkiem, że użyjecie gotowego, przemielonego już maku - ja swoją saszetkę przygotowanego już maku kupiłam w Lidlu. Masę makową mocno aromatyzowałam skórką otartą z pomarańczy, bo zdecydowanie lubimy cytrusowe smaki w deserach, ale oczywiście możecie doprawić go wedle fantazji i własnych upodobań. Niech najlepszą rekomendacją dla zawijanego makowca będzie to, że nikt w domu nie odgadł, że jest to wypiek bezglutenowy. No i wszyscy zgodziliśmy się co do tego, że najlepszy makowiec to taki, który tyle samo ma ciasta, co wilgotnej masy makowej ;)


Składniki (na 2 makowce):

Szybka masa makowa:
  • 200 g suchego, zmielonego maku
  • 90 g cukru
  • 30 g masła
  • 1 łyżka miodu
  • 40 g rodzynek
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 1 jajko + 1 białko
  • 2 łyżki mleka (jeśli masa makowa jest zbyt sucha)

Bezglutenowe ciasto drożdżowe:

Lukier pomarańczowy:
  • 30 g cukru pudru
  • 1-1,5 łyżki soku z pomarańczy
  • skórka otarta z pomarańczy do posypania


Najpierw przygotować masę makową. Mak wsypać do miski i zalać wrzątkiem, do całkowitego pokrycia. Nakryć naczynie spodkiem i pozostawić tak na ok. 30 minut. Zdjąć przykrycie i kiedy mak przestygnie (żeby się nie poparzyć ;), przecisnąć go ręcznie przez kilkukrotnie złożoną gazę lub lnianą/bawełnianą ściereczkę. Mak powinien być dobrze odciśnięty z wody, tak aby stał się z powrotem lekko sypki.

W garnuszku roztopić masło, dodać cukier i miód - płynną mieszankę wlać do maku i wymieszać. Następnie dodać rodzynki, skórkę z pomarańczy, całe jajko oraz białko i po dokładnym wymieszaniu, jeśli masa wydaje się nadal zbyt sypka - można dodać do 2 łyżek mleka (zależy to od tego, jak mocno odciśnięty był mak). Gotową masę odstawić do lodówki.

Zagnieść ciasto drożdżowe. Do dużej misy przesiać mąkę bezglutenową i wymieszać z sypkimi drożdżami. Mleko o letniej temperaturze wymieszać z cukrem oraz roztrzepanym jajkiem i żółtkiem. Wlewać stopniowo do mąki, wyrabiając ręcznie lub pomagając sobie mikserem. Po kilku minutach zagniatania, wlać roztopione, przestudzone masło i wyrabiać dalej, aż tłuszcz się całkowicie wchłonie. Wyrobione ciasto powinno być nadal lekko klejące - tak musi być, ponieważ podczas wyrastania jeszcze zgęstnieje i stanie się bardziej plastyczne. Przełożyć je do miski, nakryć i pozostawić w ciepłym miejscu na 2-3 h do wyrastania (lub tak jak ja: włożyć na noc do lodówki :). Ciasto powinno powiększyć objętość mniej więcej o połowę.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat, krótko zagnieść i rozwałkować na kształt prostokąta (wymiary mniej-więcej 50 x 25 cm). Równomiernie rozsmarować na nim masę makową, zostawiając jedynie wolny pasek szerokości 1 cm, wzdłuż dłuższego boku. Zwinąć ciasto w rulon, w stronę wolnego brzegu, na koniec przekroić w połowie, na dwa makowce. Przełożyć ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, nakryć ściereczką i pozostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 1 h.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 ºC, na spód można włożyć naczynie żaroodporne wypełnione wrzątkiem (dzięki parze, ciasto wyjdzie jeszcze bardziej wilgotne, zapobiega to też pękaniu). Tuż przed włożeniem do piekarnika można posmarować wierzch rolad roztrzepanym białkiem. Wsunąć blachę na środkowe piętro i piec przez ok. 30 minut - do ładnego zarumienienia. Wyjąć z piekarnika, ostudzić.

Lekko ciepłe lub całkowicie wystudzone makowce polukrować. Wszystkie składniki lukru zmiksować na gładko, kontrolując gęstość poprzez dodawanie cukru pudru lub soku. Posmarować rolady i udekorować skórką pomarańczową.


Smacznego!

Makowiec zawijany bez glutenu

Makowiec z mąki bezglutenowej Schar

Bezglutenowy makowiec zawijany

Bezglutenowy makowiec drożdżowy

Makowiec bezglutenowy z mąki Schar

Makowiec bezglutenowy



Wpis powstał we współpracy z producentem certyfikowanej żywności bezglutenowej, firmą Schär.

Schar logo

Żytnie placuszki z jabłkami - na maślance

Żytnie placuszki z jabłkami na maślance

Zwyczajny, niedzielny poranek na Mokotowie zaczynamy najczęściej tak: wyborem spośród kilku ulubionych, śniadaniowych klasyków, które oboje lubimy jeść, a które ja lubię przygotowywać ;) Jak jest na to pogoda - okno balkonowe na oścież i tak jak stoję, w swojej pogniecionej postaci, zaczynam mieszać w miskach. Spośród najczęściej granych w naszej kuchni standardów (cienkie naleśniki, gofry lub pancakes czy omlety), tym razem zdecydowałam się na placki z patelni. Placki sezonowe, bo z letnimi jabłkami. I chociaż mamy jeszcze upalne wakacje, nie powstrzymałam się przed dodaniem szczypty cynamonu - jeśli Wy za nim nie przepadacie, możecie pominąć. I tak wyjdą dobre! Placuszki jabłkowe przygotowałam na bazie mąki żytniej i gryczanej, dzięki czemu są konkretniejsze i bardziej pożywne, niż te z pszennej. Ale niech Was to nie zmyli - konsystencję mają lekką, wyrośniętą i wilgotną, dzięki maślance (lub kefirowi) i kawałkom jabłka. Ja lubię je z dodatkiem gęstego jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany, ale z pewnością świetnie skomponują się też z miodem, syropem klonowym, czy domową konfiturą.

PS Żytnie placuszki nadają się nie tylko na leniwe, weekendowe śniadania. W tygodniu ciasto przygotowuję wieczorem i po nocy w lodówce, smażę z niego świeże placki, które po ostudzenia mogę spakować z powodzeniem do pudełka na wynos :) 



Składniki (na ok. 10 średnich placuszków):

  • 200 g maślanki/kefiru (to ok. 1/2 małej buteleczki) + 1/3 szklanki wody
  • 1 jajko
  • 2 łyżki cukru
  • 1/2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 2/3 łyżeczki cynamonu (można pominąć)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 75 g mąki żytniej
  • 65 g mąki gryczenej
  • 40 g skrobi ziemniaczanej
  • 25 g oleju
  • 1 nieduże jabłko (ok. 150-170 g)

Do dużej miski wlać maślankę z wodą, wbić jajko, dosypać cukier, cukier waniliowy, cynamon i sodę. Wszystko wymieszać trzepaczką. Dosypać wszystkie rodzaje mąki, wymieszać do uzyskania gładkiego ciasta. Jabłko obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kosteczkę. Dodać wraz z olejem do ciasta i krótko wymieszać, do połączenia. W tej fazie ciasto można nakryć folią i odstawić do lodówki na noc, albo od razu wziąć się za smażenie.

Suchą patelnię z nieprzywierającą powłoką dobrze rozgrzać. Następnie skręcić moc palnika na średnie grzanie i kłaść na patelnię nieduże porcje ciasta. Placuszki przewracać dopiero kiedy brzegi wyraźnie się "zetną", a na powierzchni ciasta będzie widać bardzo dużo drobnych pęcherzyków. Ważne, by smażyć na gorącej patelni, ale nie na dużej mocy - placki muszą mieć czas, żeby podrosnąć, więc nie mogą się zbyt szybko przypalać z wierzchu.

Gotowe placuszki z jabłkami można podawać zaraz po usmażeniu, lub ostudzić i schować do szczelnego pudełka, na później.


Smacznego!

Żytnie placuszki śniadaniowe z jabłkami

Łatwe placuszki z patelni z jabłkami

Żytnie placuszki na maślance

Korzenne pancakes z marchewką - bezglutenowe, bez cukru

Bezglutenowe pancakes marchewkowe

Kiedy nie mam pomysłu na śniadanie, a mam chwilę na jego przygotowanie i chęć na coś dobrego, najczęściej kończę przy kuchence, smażąc placuszki. Robię je zwykle z tego, co mam pod ręką - rzadko planuję, a często wykorzystuję to, co znajdę w lodówce. Tym razem w kącie szuflady na warzywa znalazłam marchewkę, która stała się motywem przewodnim dla tych pankejków. Naturalną koleją rzeczy było dla mnie doprawienie ich imbirem i cynamonem, chociaż jeśli nie przepadacie za korzennymi nutami, równie dobrze możecie dodać ekstraktu waniliowego lub skórki otartej z cytrusów. W mojej wersji placki nie mają glutenu, ani cukru rafinowanego, a najchętniej podaję je z jogurtem typu greckiego lub islandzkiego i odrobiną dżemu bez cukru (już w zwykłych sklepach można kupić takie słodzone sokiem jabłkowym). Z podanych proporcji i w zestawieniu z porządnymi dodatkami, porcja wystarczy na śniadanie dla dwóch osób.



Składniki (ok. 8 szt. średniej wielkości):

  • 1 łyżka oleju kokosowego (lub innego oleju/roztopionego masła)
  • 1 duże jajko
  • 1/3 szklanki mleka (ok. 80 ml - może być roślinne)
  • 3/4 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 łyżeczki imbiru
  • 2 łyżeczki miodu
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 średnia marchewka (120 g), starta na średnich oczkach tarki
  • 45 g dowolnej skrobi (u mnie ziemniaczana)
  • 45 g mąki owsianej bg
  • 30 g mąki jaglanej
  • ulubione dodatki: np. twarożek/skyr, konfitura itp.

W misce wymieszać: płynny olej kokosowy, całe jajko, mleko, przyprawy korzenne, miód i proszek do pieczenia. W oddzielnej misce wymieszać wszystkie rodzaje mąki. Do pierwszej mieszanki dodać marchewkę i mąkę, szybko wymieszać.

Patelnię dobrze rozgrzać, po czym lekko natłuścić przecierając papierowym ręcznikiem nasączonym tłuszczem. Wykładać łyżką małe porcje ciasta i smażyć na średniej mocy palnika, do pojawienia się wyraźnych pęcherzyków na powierzchni placuszków. Przewracać po ok. 1,5 minuty smażenia, zarumienić drugą stronę i zdejmować prosto na talerz. Od razu podawać z ulubionymi dodatkami.


Smacznego!

Marchewkowe pancakes placuszki bez glutenu

Placuszki bezglutenowe - marchewkowe pancakes

Bezglutenowy piernik bananowy z powidłami

Bezglutenowy piernik bananowy łatwy

Myślę, że to przepis "last minute", który przyda się wielu z Was - to łatwy do zrobienia, ekspresowy piernik, który jeść możemy zaraz po przygotowaniu. Tak więc święta uratowane, piernika z tego przepisu możecie zrobić na poczekaniu ;) Upiekłam go z mąk bezglutenowych, a co najlepsze, zachowuje wspaniałą wilgoć przez kilka dni po upieczeniu. Fani ciast bananowych bez trudu wyczują w pierniku charakterystyczną, bananową nutę, która świetnie współgra z korzennymi przyprawami. Można użyć gotowej przyprawy piernikowej - chociaż zawsze będę wiekszą fanką tworzenia swoich własnych mieszanek. Dodatkowo, jeśli użyjecie naprawdę dojrzałych bananów, możecie całkiem zrezygnować z dodatku cukru. Wnętrze ciasta ma idealną konsystencję - bardzo wilgotną, miękką, rozpływającą się w ustach. Przełożenie powidłami i oblanie polewą czekoladową jest opcjonalne, ale umówmy się - upieczenia tego piernika zajmie Wam chwilę, a zaoszczędzony czas możecie wykorzystać przy jego wykończeniu i dekoracji ;)




Składniki (na tortownicę o śr. 23 cm):

Piernik bananowy:
  • 3 średniej wielkości banany (ok. 275 g po obraniu)
  • 2 jajka
  • 85 g masła
  • 2 łyżki kakao
  • 1/2 łyżki cynamonu
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 1 łyżeczka kardamonu
  • szczypta czarnego pieprzu
  • 50 g miodu
  • 90 g mąki owsianej (bezglutenowcy wybierają tą z certyfikatem)
  • 75 g mąki kukurydzianej
  • 35 g mąki sojowej (lub dowolnej skrobi)
  • 25 g mielonego lnu 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3/4 łyżeczki sody
  • 40 g cukru (w przypadku bardzo dojrzałych bananów - pomijamy)
  • 175 g jogurtu greckiego

Do przełożenia:
  • 220 g powideł śliwkowych

Polewa czekoladowa:
  • 75 g mlecznej lub deserowej czekolady
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki mleka

Banany rozgnieść widelcem i wymieszać w misce z 2 jajkami. W rondelku rozpuścić na małym ogniu masło z kakao, cynamonem, imbirem, kardamonem, pieprzem i miodem. Wymieszać do uzyskania jednolitej, płynnej masy, zdjąć z ognia i przestudzić. 

W oddzielnej misce wymieszać suche składniki: wszystkie rodzaje mąki z lnem, proszkiem do pieczenia, sodą oraz cukrem (jeśli potrzebny). Rozpuszczone masło z przyprawami i miodem wymieszać w misie z bananem, następnie przesiać do tego mieszankę suchych składników i dodać jogurt. Wymieszać szybko, tylko na tyle, żeby składniki się połączyły.

Przelać ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia formy. Piec w temperaturze 180° C, przez ok. 30-35 minut (aż patyczek wbity w środek ciasta wyjdzie czysty). Wyjąć z piekarnika i pozostawić w formie na 15 minut, po czym wyjąć z tortownicy i całkowicie wystudzić ciasto na kratce.

Całkowicie wystudzone ciasto przekroić na dwa blaty. Przełożyć powidłami i lekko docisnąć. Żeby przygotować polewę, włożyć do małego rondelka masło i mleko, dodać połamaną na kosteczki czekoladę. Podgrzewać na małym ogniu, cały czas mieszając. Kiedy polewa stanie się jednolita, można nią dekorować piernik (czekolada deserowa da polewę gęstszą, a mleczna bardziej płynną - w razie potrzeby można dodać trochę masła lub mleka, żeby kontrolować gęstość). Pozostawić na kilka minut do stężenia i... można podawać! Ciasto dobrze znosi też przechowywanie do kilku dni, bez szkody dla wilgotnego ciasta, wystarczy nakryć je, żeby nie wysychało z wierzchu.


Smacznego!

Szybki piernik bananowy bez glutenu

Wilgotny piernik bezglutenowy z powidłami

Wilgotny piernik z powidłami i polewą czekoladową
 Szybki piernik z polewą czekoladową

Szybki wilgotny piernik z powidłami

Czekoladowe ciasto bananowe z orzechami

Bezglutenowe ciasto bananowe z czekoladą

Pakując się na niedawny wylot do Szwecji, zostawiłam w plecaku trochę luzu, z myślą o nowej książce kucharskiej. Od bardzo dawna chciałam mieć w swoim zbiorze którąś z książek Lindy Lomelino, ale po codziennych odwiedzinach w szwedzkich księgarniach, zakończonych wystawaniem przy półce z kulinariami, przestałam być taka pewna swoich wyborów. Szwedzi, mistrzowie słodkich przerw na kawę, mają tak bogatą i różnorodną literaturę poświęconą pieczeniu (a sklepików dedykowanych samym kuchennym gadżetom w Goteborgu jest mnóstwo!), że ciężko było mi się zdecydować, co tak właściwie potrzebuję na swojej domowej półce. Jako, że nie uczyłam się nigdy szwedzkiego, odpuściłam sobie w końcu wspomnianą wyżej Lindę - chociaż bardzo podoba mi się jej książka poświęcona tortom i technikom ich zdobienia, to bałam się czy w pełni ją zrozumiem i czy znajdę zapał, żeby tłumaczyć dłuższe opisy. Ostatecznie, po odwiedzeniu pewnie połowy księgarni w mieście, trafiliśmy przypadkiem na wyprzedaż książek. I zamiast planowanej jednej książki z podróży, przywiozłam trzy. Korzystam z każdej z nich, więc na blogu są już przepisy na bułeczki bananowo-czekoladowe z marcepanem i tort budyniowo-bananowy z mlekiem skondensowanym, a dzisiaj dołączam chlebek bananowy (i to czysty przypadek, że na pierwszy ogień wybrałam same przepisy z bananami :). Jest dosyć wyjątkowy, bo zaczerpnięty z książki w całości poświęconej bezglutenowemu pieczeniu. Lata temu, kiedy dieta bezglutenowa była czymś bardzo niszowym, a przepisów szukało się ze świecą, zapewne byłaby to moja biblia pieczenia. Ale cóż, często z niewygód i pewnych niedostatków, rodzą się fajne rzeczy - bezglutenowego pieczenia musiałam więc uczyć się na własnych eksperymentach, a dzisiaj chętnie doradzę i poratuję przepisem tych, którzy dopiero zaczynają. Ten czekoladowy chlebek bananowy będzie odpowiedni dla każdego, kto chce spróbować pieczenia bez glutenu :)



Składniki (na keksówkę o wymiarach ok. 13 x 32 cm*):

Ciasto:
  • 100 ml cukru kokosowego (lub miodu/syropu z agawy)
  • 50 g masła w temperaturze pokojowej (można zastąpić olejem kokosowym)
  • 4 jajka
  • 2 rozgniecione widelcem banany
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 50 ml mleka (może być roślinne)
  • 1 łyżka cukru z wanilią
  • 200 ml mąki ryżowej
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 50 ml kakao
  • do przygotowania formy: masło i wiórki kokosowe

Do posypania:
  • 100 ml posiekanych orzechów włoskich
  • 50 g posiekanej czekolady

* w przepisie mowa jest o formie o pojemności 1 i 1/2 l


Piekarnik ustawić na temperaturę 175 ºC. Formę do pieczenia wysmarować masłem i obsypać wiórkami kokosowymi.

Przygotować ciasto. Zmiksować cukier kokosowy z masłem, kolejno dodawać po jednym jajku, cały czas ubijając. W oddzielnej misie wymieszać wszystkie suche składniki: cukier waniliowy, mąkę ryżową, sól, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i kakao. Do masy z jajkami dodać rozgniecione banany, skórkę z pomarańczy, mleko i mieszankę suchych składników. Wymieszać wszystko przy pomocy łyżki i przelać jednolite ciasto do przygotowanej formy. Na koniec posypać wierzch posiekanymi orzechami i czekoladą.

Piec na środkowej półce piekarnika, przez ok. 40 minut. Przed wyjęciem z piekarnika można sprawdzić wykałaczką, czy ciasto się dopiekło. Studzić na kratce. Czekoladowy chlebek bananowy dłużej utrzyma świeżość, przechowywany w temperaturze pokojowej, pod przykryciem.


Smacznego!

Ciasto czekoladowe z bananami

Czekoladowe ciasto z bananmi i orzechami bez glutenu

Źródło przepisu (z moimi małymi modyfikacjami): "Bröd och kakor: baka utan gluten", Mekto Ganic

Bułeczki pszenno-owsiane

Bułki pszenno-owsiane

Nieskomplikowane bułeczki pasujące zarówno do słonych, jak i słodkich dodatków. Delikatne, z cienką skórką, bardzo miękkie i puszyste - długo zachowują świeżość, więc można upiec je z większej porcji i komponować z nimi pyszne śniadania nie tylko w dniu wypieku. Moim zdaniem świetnie sprawdziłyby się w roli domowych bułek hamburgerowych. Już widzę je w parze z ulubionymi wegańskimi "kotletami" z buraka i mnóstwem chrupiącej sałaty ;) Z drugiej strony bardzo smakują mi również podane z kremowym serkiem i kwaśną konfiturą. To idealne pieczywo uniwersalne, na co dzień, do wszelkich ulubionych dodatków.



Składniki (na ok. 10-12 bułek):

  • 60 g mąki owsianej lub zmielonych w młynku płatków owsianych
  • 20 g miodu
  • 20 g roztopionego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 200 ml lekko ciepłego mleka 3,2%
  • 15 g świeżych drożdży (użyłam ok. 4,5 g drożdży instant)
  • 320-350 g mąki pszennej tortowej (+ trochę do podsypywania ciasta)
  • garść płatków owsianych do posypania bułek
  • roztrzepane jajko do posmarowania bułek (u mnie mleko)

W misce wymieszać mąkę owsianą, miód, płynne masło, sól i 150 ml mleka (pozostałe 50 ml należy zachować do rozpuszczenia drożdży). Odstawić do ostygnięcia.

W małym naczynku wymieszać dokładnie resztę mleka z drożdżami (niezależnie od ich rodzaju). Wlać mieszankę do wcześniej przygotowanej, ostudzonej masy i wymieszać. Przesiać na to mąkę i wyrabiać ciasto przez ok. 10 minut, aż zacznie odchodzić od dłoni. Uformować je w kulę, oprószyć mąką, włożyć do miski nakrytej ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić objętość, zajmie to średnio 1,5 h. 

Po wyrośnięciu ponownie krótko zagnieść ciasto, po czym porcjować je na 10-12 bułeczek równej wielkości. Kłaść je w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć delikatne ściereczką i pozostawić na dodatkowe 30 minut do ponownego wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 ºC (bez termoobiegu). Przed pieczeniem posmarować każdą bułeczkę jajkiem (lub mlekiem, w wypadku kryzysu lub kiedy nie można jeść jajek :) i posypać płatkami owsianymi. Piec przez ok. 14-16 minut, do zarumienienia. Studzić na kratce. przechowywać w szczelnym pojemniku.


Smacznego!

Bułki hamburgerowe pszenno-owsiane

Proste bułeczki pszenne z płatkami owsianymi

Źródło przepisu: "Cukiernia Lidla. Przepisy mistrza Pawła Małeckiego"

Kruche miodowe ciasteczka

Kruche ciasteczka maślane z miodem i migdałami

Kiedy myślę o tych ciasteczkach, od razu nasuwa mi się stwierdzenie o szlachetności, której najlepiej jest szukać w prostocie. Przepis na nie od razu wpadł mi w oko podczas przeglądania słodkiego wydania "Kuchni polskiej" Lidla. Nie dość, że ciasteczka wydały mi się niesamowicie apetyczne, to składniki na nie mam w kuchennej szafce praktycznie zawsze. To tak naprawdę proste, wszystkim znane kruche, maślane ciasteczka, wzbogacone o miód, który całkowicie zastępuje w tym przepisie cukier rafinowany. Przez jego dodatek, ciastka przechowywane w słoiku lub puszce przez dłuższy czas nieco miękną. Nie jest to jednak problemem, ponieważ nadal smakują bardzo, bardzo dobrze. Czy połączenie kruchego, obłędnie maślanego ciastka z miodem i uprażonymi migdałami może smakować inaczej niż fantastycznie? ;)



Składniki (na dwie blachy ciastek):
  • 150 g miodu gryczanego 
  • 250 g mąki pszennej tortowej
  • szczypta soli
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 150 g schłodzonego masła
  • 50 g posiekanych migdałów

Odmierzyć 100 g miodu, przelać na patelnię lub do rondelka i podgrzewać na małym ogniu przez ok. 5-7 minut. Miód powinien wyraźnie zgęstnieć. Zdjąć go z palnika i całkowicie wystudzić. Wymieszać mąkę, sól, cukier waniliowy, wysypać na stolnicę. Dodać posiekane nożem masło i wystudzony miód, szybko zagniatać, aż do uzyskania jednolitego ciasta. Uformować z niego walec o długości ok. 15 cm, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażalnika na ok. 1 h.

Zamarznięte ciasto pokroić następnie ostrym nożem na cienkie plasterki grubości ok. 3-4 mm. Kłaść je na papierze do pieczenia, każde ciastko posmarować pozostałym miodem (50 g) i posypać posiekanymi migdałami. Piec w temperaturze 170° C bez termoobiegu, lub w 185 C z termoobiegiem, przez ok. 11-12 minut. Ciasteczka są gotowe, kiedy ich boki zaczynają lekko brązowieć. 


Smacznego!

Kruche ciasteczka bez cukru

Kruche ciasteczka miodowe z orzechami
Źródło przepisu: "Kuchnia polska według Pawła Małeckiego", wydana przez Lidl Polska

Pierniczek gigant z powidłami i lukrem

Bezglutenowy piernik z powidłami i lukrem

Przepis dedykuję wszystkim tym, którzy lubią pierniczki, ale niekoniecznie odnajdują ukojenie i relaks w wycinaniu dziesiątek małych, uroczych ciasteczek. W tym roku możecie sprawić sobie pierniczka w wersji xxl, do tego nadzianego i udekorowanego lukrem - i nikt Wam nie powie, że nie zadbaliście o tradycję :) Poza oczywistą kwestią gabarytu, niewiele różni się od swoich małych pierwowzorów. Samo ciasto piernikowe z tego przepisu jest lekko słodkie, jeżeli nie zamierzacie go nadziewać i oblewać słodką polewą, możecie je śmiało dosłodzić. Po upieczeniu jest kruche, później nieco twardnieje, a pozostawione na kilka dni w szczelnym opakowaniu - chłonie wilgoć z powideł by ponownie skruszeć.


Notka: na zdjęciu wersja bezglutenowa, serce było wysokie na ok. 27 cm.



Składniki (na jeden, wielki pierniczek):


Ciasto:
  • 300 g mąki pszennej (bezglutenowcy: 130 g mąki owsianej, 100 g kukurydzianej/gryczanej, 80 g skrobi ziemniaczanej lub dowolnej innej)
  • 2 duże jajka
  • 60 g miodu
  • 80 g masła
  • przyprawa piernikowa (ilość wedle uznania), u mnie ulubiona mieszanka korzenna:
    • 2 łyżeczki cynamonu
    • 1 łyżeczka imbiru
    • 1 łyżeczka kardamonu
    • 3 łyżeczki kakao
  • 2 łyżki cukru
  • 3/4 łyżeczki sody
  • ok. 140 g powideł (najlepiej gęstych)

Lukier:
  • 1/2 szklanki cukru
  • kilka łyżeczek wody (ilość w zależności od pożądanej gęstości lukru)
  • szczypta cynamonu


W garnuszku umieścić miód, masło i przyprawy korzenne. Podgrzewać mieszankę do momentu rozpuszczenia masła i połączenia wszystkich składników. Zdjąć z palnika i ostudzić.

Do dużej misy wsypać mąkę, wymieszać z cukrem i sodą. Wbić jajka i stopniowo dolewając ostudzone, płynne składniki, wyrabiać ciasto. Po chwili przełożyć na stół i wyrabiać do momentu, kiedy da się je uformować w kulę. Podzielić ciasto na pół.

Pierwszą część rozwałkować na grubość ok. 7-8 mm na papierze do pieczenia, który łatwo będzie przenieść na blachę. Wyciąć planowany kształt, skrawki ciasta odłożyć na później, ciastko przenieść na papierze do pieczenia na blachę piekarnikową. Pokryć je równomiernie powidłami, pozostawiając ok. 1,5 cm wolnej przestrzeni na krawędziach. Rozwałkować resztę ciasta (w przypadku wersji bezglutenowej - najwygodniej zrobić to na mocno podsypanej mąką, pół-sztywnej, plastikowej podkładce) i przenieść je delikatnie na blachę. Przykryć całą powierzchnię pierwszego piernika, odciąć nadmiary ciasta z boków, a następnie skleić je dokładnie, dociskając palcami. Ze skrawków ciasta można wyciąć cienkie ciasteczka i udekorować nimi powierzchnię piernika (ja przyklejałam je na odrobinie białka).

Piec w temperaturze 180° C, przez ok. 24 minuty (chociaż czas pieczenia może się odrobinę różnić, zależnie od grubości piernika). Wyjąć z piekarnika i ostudzić.

Przygotować lukier. Cukier puder wymieszać z cynamonem, dodawać po łyżeczce wody i miksować, do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Ja chciałam, żeby pokrywa lukru była cienka i pół-transparentna, dlatego przygotowałam rzadszy lukier. Udekorować powierzchnię ostudzonego piernika (z ciepłego lukier możne zbyt mocno "zjeżdżać") i pozostawić do wyschnięcia.



Smacznego!

Piernik bez glutenu zastępujący pierniczki

Pierniczki z powidłami i lukrem

Szybki piernik z powidłami bez glutenu

Szybki piernik nadziewany z lukrem

Bezglutenowe babeczki piernikowe z czekoladą

Korzenne babeczki z polewą czekoladową
Świąteczny piernik w nowoczesnej formie? Dlaczego nie, w końcu od dawna już i torty weselne zastępują legiony małych, uroczych babeczek ;) Ciasto z tego przepisu zawiera miód i przyprawy korzenne, ale nie smakuje jak typowy, tradycyjny piernik. Babeczki najsmaczniejsze są w dniu pieczenia, albo dzień po. Mają delikatną, kruchą strukturę, przypominającą nieco miękką babkę piaskową. Jeśli chcemy przedłużyć ich świeżość, warto dokładnie pokryć polewą czekoladową ich powierzchnię widoczną ponad papierkiem - dzięki temu ograniczymy ich wysychanie. 

Notka: polewy czekoladowej wychodzi na tyle, żeby grubo pokryć każdą z babeczek; możemy też zużyć część np. do udekorowania tradycyjnych pierniczków na choinkę (tutaj więcej przepisów piernikowych :)



Składniki (na 12 średniej wielkości babeczek):

Ciasto piernikowe:
  • 70 g skrobi ziemniaczanej (lub dowolnej innej)
  • 100 g mąki kukurydzianej
  • 90 g mąki owsianej bg
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia bg
  • szczypta soli
  • 3/4 szklanki cukru 
  • 2 duże jajka
  • 115 g masła o temperaturze pokojowej
  • 1/2 szklanki mleka
  • 15 g kakao
  • 30 g miodu
  • 4 łyżeczki przyprawy do piernika*


Polewa czekoladowa i dekoracja:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 1,5 łyżki mleka
  • 1 łyżeczka masła
  • 12 kandyzowanych wiśni
  • garść płatków migdałowych

* najlepiej stworzyć swoją mieszankę - producenci często dosypują do swoich przypraw piernikowych mąkę, a ta zrobiona w domu, będzie bardziej aromatyczna i przede wszystkim złożona z ulubionych przypraw; ja najczęściej mieszam duże ilości cynamonu z imbirem, kardamonem, goździkami i czarnym pieprzem - można też stosować anyż i gałkę muszkatołową, zgodnie z preferencjami

W garnuszku wymieszać mleko, kakao, miód i przyprawy korzenne. Podgrzewać, aż do zagotowania mieszanki i odstawić do ostygnięcia.

W misce wymieszać wszystkie rodzaje mąki z proszkiem do pieczenia i solą. Do misy miksera wrzucić masło i utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodawać jajka, po jednym, dokładnie miksując. Wsypać mieszankę mąk i krótko zmiksować lub wymieszać łyżką do połączenia się składników. Na koniec wlewać powoli ostudzone płynne składniki z garnuszka, mieszając ciasto łyżką. 

Gotowe, jednolite ciasto przekładać do formy na muffiny wyłożonej papilotkami (lub silikonowych foremek), na wysokość 3/4 formy. Piec w temperaturze 180° C przez ok. 20-25 minut. Najlepiej nie piec zbyt długo, żeby nie przesuszyć ciasta, a przed wyjęciem sprawdzić czy dopiekło się w środku. Wyjąć z piekarnika i studzić na kratce.

W między czasie przygotować polewę. Czekoladę połamać na kawałeczki, wsypac do garnuszka, dodać mleko i masło. Podgrzewać na małym ogniu, cały czas mieszając (to ważne, żeby czekolada się nie przypalała, zwłaszcza w kącikach naczynia). Alternatywnie wszystkie składniki można podgrzać w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej - ważne, żeby nie podgrzewać składników dłużej, niż jest to potrzebne do uzyskania jednolitej polewy o gęstości pozwalającej na wygodne rozsmarowanie.  Ciepłą polewą dekorować ostygnięte babeczki, dodać kandyzowane wiśnie i płatki migdałowe. Pozostawić do lekkiego stężenia i podawać.



Smacznego!

Piernikowe muffiny bez glutenu

Bezglutenowe babeczki z czekoladą i migdałamiBezglutenowe muffiny piernikowe z czekoladą

Prosta polewa czekoladowa na piernik