Od kiedy tata przytaszczył do domu ogromny worek ekologicznych daktyli bardzo chciałam zrobić z nimi coś pysznego. Problem w tym, że przez większość życia daktyli nawet nie chciałam spróbować, a tak naprawdę przekonałam się do nich nie tak dawno, używając ich głównie jako zdrowszej alternatywy cukru w śniadaniach. Daktyle aż prosiły się o wymyślenie im godnego przeznaczenia. I udało się! Internetowe poszukiwania opłaciły się i znalazłam przepis łatwy, ale niebanalny. Nie spodziewałam się takiego świetnego ciasta, daktyle objawiają w nim całą swoją zaporową słodkość, lepkość i specyficzny aromat. Wypiekowi nie brakuje też wilgoci. I pomimo tego, że nie przepadam za wiórkami kokosowymi, tutaj posypka z ich udziałem jest doskonała i nie będę z niej rezygnować. Jak dla mnie rewelacja, u mnie w domu smakowało wszystkim i planuję w niedługim czasie powtórkę. Warto wypróbować coś tak niespotykanego, o bogatym smaku :)
Notka: swoje ciasto piekłam w formie o średnicy 20 cm, ale szybciej upiecze się w większej tortownicy.
Składniki (na formę o śr. 24-26 cm):
Ciasto:
- 200 g suszonych daktyli bez pestek, posiekanych
- 250 ml wody
- 1 łyżeczka sody
- 125 g miękkiego masła
- 200 g cukru (można dać mniej)
- 1 jajko
- 2 starte, średnie jabłka
- 185 g mąki (bezglutenowcy: 100 g mąki gryczanej, 85 g ryżowej)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Posypka:
- 75 g masła
- 75 g brązowego cukru
- 80 ml mleka
- 60 g wiórków kokosowych (u mnie część zastąpiona płatkami migdałowymi)
Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia, boki natłuścić.
Posiekane daktyle wsypać do rondelka, zalać 250 ml wody i zagotować. Dodać sodę (uwaga - pieni się), wymieszać wszystko i odstawić do wystygnięcia.
W misce zmiksować masło z cukrem na puszystą masę. Dodać jajko, całkowicie wystudzoną zawartość rondelka z daktylami (razem z płynem) oraz starte jabłka. Przesiać do mieszanki mąkę z dodatkiem proszku do pieczenia. Wszystko dokładnie wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do formy i piec ok. 40 minut (przy małych formach 50 min.), w temperaturze 180 ºC.
W trakcie pieczenia przygotować posypkę kokosową. Wszystkie jej składniki umieścić w garnku i zagotować na dużym ogniu, cały czas mieszając.
Po 40 minutach podpieczone ciasto wyjąć z piekarnika, wyłożyć na nie posypkę i piec dodatkowe 20-30 minut do zarumienienia. Ciasto wyjąć z piekarnika i studzić w formie.
Smacznego!
Źródło przepisu: http://arabeskawaniliowa.blogspot.com/
prezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tot akie jesienne ciasto :)
Baaardzo podoba mi się taki pomysł na ciasto :) Ostatnio zakochałam się w smaku daktyli :)
OdpowiedzUsuńświetny blog bede częstym bezglutenowym gościem...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i zapraszam! Cieszę się, że blog trafia do osób na diecie bg :)
UsuńJutro będę testować :) ale jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńSuper! To jedno z tych ciast które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Daj znać co z tego wyszło ;)
UsuńUpiekłam od razu podwójną porcję. Zamiast cukru dałam miód. Wyszło nieziemsko :) Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńMiałaś dobrą intuicję, to ciasto warto piec z podwójnej porcji ;) Cieszę się, że wyszło pyszne, na pewno też skorzystam z Twojej wskazówki i upiekę z samym miodem :)
UsuńJak długo piec z podwójnej porcji?
UsuńZależy od użytej formy - im ciasto "grubsze", tym więcej czasu potrzeba będzie na jego dopieczenie. W dużej formie (śr. 30 cm wzwyż, czy tradycyjnej blaszce o wymiarach ok. 36x25 cm) myślę, że będzie się piekło max do 1 h.
UsuńCzy mozna upiec ciasto z suszonych daktyli? Jesli tak to ile moczyc?
OdpowiedzUsuńCiasto piekłam właśnie z suszonych daktyli - dziękuję za uwagę, doprecyzuję w liście składników :)
UsuńCiasto wyszło pyszne!!! Delikatne i mokre. Ja dałam tylko 20g cukru i jest bardzo słodkie, więc nie wyobrażam sobie dać 10 razy więcej ;o
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Wyczuwalny poziom słodyczy to kwestia indywidualna, ale faktycznie - już same daktyle są obiektywnie bardzo słodkie ;) Zgodzę się, że i bez cukru to ciasto wyszłoby dobre!
UsuńJa równiez cukru dodałam max 20g i było w sam raz słodkie. Ciasto niestety bardzo mało mi wyrosło. Może zbyt pospieszylam się z dodaniem daktyli, były jeszcze trochę ciepłe. Pomimo to zaraz znikło ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, to ciasto jest raczej właśnie z tych niezbyt mocno wyrastających - mnie też nie wyszło puszyste a wysokość jest trochę złudna, bo piekłam je po prostu w bardzo małej tortownicy :) najważniejsze, że wyszło dobre!
UsuńMamy pytanko - w jakim celu dodaje sie sode do namoczonych daktyli ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że soda tradycyjnie jest tu spulchniaczem, a dlaczego dodaje się ją do daktyli? Sama się zastanawiałam ;) podejrzewam, że dodanie jej na innym etapie nie powinno znacząco wpłynąć na wypiek.
UsuńWyglada bardzo smakowicie! Czym mozna zastapic jablka i w jakiej ilosci (w gramach) ?
OdpowiedzUsuńHmm... pierwsze co mi przyszło na mysl to... twarde gruszki? :) gramatura owoców w przypadku tego ciasta nie jest aż tak istotna, ale powiedzmy że po obraniu powinno zostać ok. 150-200 g ;)
UsuńHej, myślisz, że można dodać jeszcze do ciasta posiekane kawałki daktyli i orzechów włoskich, żeby były w środku? Zastanawiam się, czy lepiej wymieszać je z ciastem, czy posypać na wierzch - i czy nie wyjdzie zakalec albo się nie przypalą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że można dodać, ale przewiduję że pewnie trochę namokną od ciasta. Ja bym chyba wymieszała, a na górze zostawiła tą warstwę kokosową bo moim zdaniem fajnie dopełnia to ciasto - chyba, że z niej rezygnujesz, to wierzch możesz posypać daktylami i orzechami i na pewno też będzie pyszne (zakalca raczej tu nie przewiduję, moim zdaniem to bezpieczna opcja :). Ciasto faktycznie dość długo się piecze, dlatego kiedy zauważysz, że wierzch zbyt mocno się rumieni, nakryj go folią aluminiową i piecz dalej.
UsuńWspaniale ciasto, wilgotne, bardzo aromatyczne, pulchne. Serdecznie dziekuje za kolejny udany przepis!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało! Proszę bardzo i zapraszam po kolejne inspiracje :)
UsuńWitam , czy można to ciasto przełożyć jakimś kremem takim np. z serkiem philadelphia ? Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńTak, ciasto powinno dać się ładnie przekroić wzdłuż :) myślę, że Philadelphia albo krem na bazie twarogu pasowałby tu bardziej niż jakaś lekka, puszysta masa na bazie np kremówki.
UsuńDziękuję za odpowiedź . Zrezygnowałam jednak z kremu .Dałam do ugotowanych już daktyli garść orzechów które były wcześniej podprażone i rozkruszone na kawałki i garść rodzynek. Wyszło przepyszne ciasto smakiem przypominające krówki ale to moja opinia. Na pewno będę je robić często .Pozdrawiam Dorota
UsuńFaktycznie osobiście myślę, że temu ciastu nie potrzeba już kremu - chociaż Philadelphia mogłaby dobrze w nim zagrać :) Moim zdaniem też czuć w tym wypieku karmelowe nuty! Pewnie to dzięki zabójczej ilości daktyli ;) Pozdrawiam i cieszę się, że tak bardzo smakowało!
UsuńBardzo smakuje nawet synowi który tak nie specjalnie przepada za ciastami pieczonymi . Wiem że będę wracała do przepisu .Dorota
UsuńJaką mąkę można dać zamiast gryczanej? Czy można użyć mąki kokosowej?
OdpowiedzUsuńMąka kokosowa jest specyficzna - bardzo mocno wchłania wilgoć i moim zdaniem w tym przepisie raczej się nie sprawdzi. Można użyć kukurydzianej, owsianej bg, sojowej czy jaglanej :)
UsuńDziękuję za odpowiedź ☺️ A czy proporcje w przypadku użycia mąki kukurydzianej zostają takie same?
UsuńNie ma za co! Tak, możemy zastąpić tą samą ilością :)
UsuńCzy daktyle miksowane są w całości z innymi składnikami czy zblendowane wcześniej?
OdpowiedzUsuńTak jak w przepisie - nic nie blendujemy, daktyle same się trochę rozpadną i w takim stanie dodajemy do ciasta :)
UsuńCiasto przepyszne!
OdpowiedzUsuńJedyne z czym mi gorzej poszło, to posypka. Przy krojeniu odpadała od reszty ciasta. Jakieś pomysły jak ja udoskonalić i sprawić żeby tworzyła całość z resztą ciasta?
Cieszę się, że smakowało :)
UsuńHmm, z tą posypką nie miałam problemu, ale może to kwestia piekarnika - to znaczy, może ciasto dopiekło się już na tyle mocno, że wyłożona na nie posypka nie była w stanie się lepiej "wtopić" i w efekcie odpadała? Spróbowałabym następnym razem upiec ciasto w trochę niższej temperaturze lub trochę wcześniej wyłożyć masę kokosową na wierzch, żeby miała szansę lepiej się "przykleić" :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiasto nie wyszło,był zakalec a dałam takie same proporcje jak w przepisie. Straciłam jedynie daktyle!
OdpowiedzUsuńTo ciasto ogólnie wygląda na "zakalczywe", jest raczej zbite i wilgotne - może to tylko jego wątpliwa uroda? ;) A może jednak pech, chociaż do tej pory to pierwszy sygnał, że komuś nie wyszło :(
UsuńZrobilam to ciasto.......i dla mnie BOMBA oczywiscie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, po prostu pycha. Dodałam tylko ok. 50 ml miodu, a owoce zbledowałam. Moja wersja byla bezglutenowa. Ciasto było wilgotne, ale nie zakalcowate. Sode i proszek (bezglutenowy) dodałam do mąki. Nie urosło dużo ale było delikatne....Teraz własnie wyjęłam ciasto z dodatkiem suszonej żurawiny. Poniewaz piekłam je w keksówce wiec wyszło wysokie (6 cm). Zamiast masła dodałam olej kokosowy (100g) i 100g cukru, żurawiny dodałam 160g (tyle miałam ;))i 200 ml wody. Poza tym reszta składników jak w daktylowym. Aaaaa....zapomniałabym ...polewa bedzie czekoladowa na oleju kokosowym. Dziękuje za super przepisy, bede korzystała z nich częsciej.
OdpowiedzUsuńps. Ciasto pomarańczowo-migdałowe zaliczone, Pozdrawiam serdecznie
Miód z pewnością pasuje do jabłkowo-daktylowego ciasta - ciekawa modyfikacja przepisu, bardzo chętnie spróbuję przy następnym pieczeniu :) Moje ciasto (również bezglutenowe) też nie wyrosło bardzo mocno, piekłam w małej formie, stąd wydaje się wysokie. Super wiedzieć, że ciasto udaje się w tylu kombinacjach! Proszę bardzo, cieszę się, że przepisy służą dobrze <3
UsuńPS uwielbiam to ciasto, mam nadzieję, że też nie zawiodło ;) Pozdrawiam!
Ciasto wyszło pyszne... Marchewkowe już też zaliczone.... Jestem w niebo wzięta. ... Moi znajomi również. Pozdrawiam serdecznie
UsuńFantastycznie to czytać :) Pozdrawiam i życzę udanych wypieków!
UsuńCzy ciasto pięć z termoobiegiem czy bez grzanie Góra - dół?
OdpowiedzUsuńPiekłam na standardowym grzaniu góra+dół, bez termoobiegu - ale myślę, że śmiało można z niego skorzystać, jeśli preferuje się takie wypiekanie, ciasto po prostu szybciej będzie gotowe.
UsuńCzy banany sprawdzą się zamiast jabłka? Pasują do daktyli, dałabym mniej cukru. Tylko czy banany nie za "ciężkie"
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że banan da zupełnie inny efekt, bo nie przypomina konsystencją jabłka - może spróbowałabym pół na pół? Jabłko + banan? Ilość cukru można śmiało obniżyć również przy użyciu jabłek, tak jak widać po komentarzach wyżej :)
UsuńRatuj, mądra ja zrobilam to ciasto i piekę w keksówce jest prawie 50 min a jak dotknie to czuć ze w srodku jest pływające ile mam piec? Nie chce by mi sie spalilo na gorze i pod spodem :/
OdpowiedzUsuńOj, obawiam się, że niewiele bym pomogła... w takiej sytuacji tylko obserwacja tego, co się dzieje w piekarniku. Ja chyba zmniejszyłabym trochę temperaturę, żeby ciasto na zewnątrz za szybko się nie zaczęło przypalać, kiedy środek nadal niedopieczony, a wierzch przykryłabym arkuszem folii aluminiowej. Udało się jakoś wyjść z tego kryzysu? :)
UsuńJabłka na tarce jarzynowej? Grubej, drobnej?
OdpowiedzUsuńTarłam na grubych oczkach :)
UsuńTo ciasto to dla mnie obłęd! Uwielbiam słodkie ciasta i jescze takie mega mokre, niczym zakalec a jednak nie-zakalec 😀 poprostu rewelacja! Dałam tylko jedno jabłko bo nie miałam więcej i mąkę pszenna. Rewelacja! Posypką odpada mi od ciasta bo myślę, że już było za mocno podpięczone. Drugi raz spróbuje wyłożyć ja wcześniej
OdpowiedzUsuńUżyłam masła klarowanego i dodałam tylko połówkę wody z daktyli... a teraz niech sie dzieje wola Nieba :), ciasto nadal w piekarniku :).
OdpowiedzUsuńCiasto pyszne. Cudownie wilgotne, mój 5 letni synek zachwycony !!
OdpowiedzUsuńFajne ciasto, a ja wcale nie pieke, wiec zrobilam tak jak w przepisie, zeby nic nie sknocic, cukru bylo w sam raz jak dla mnie, tylko dalam na koniec polewe czekoladowa pewnej firmy, a nie posypke...czuc daktyle co najważniejsze i po lekkim podgrzaniu smakuje jak daktylowe brownie z czekolada
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto!! :) dodałam tylko 50g brązowego cukru i było bardzo słodkie, następnym razem nie dam wcale. Jak jabłka są większe to trzeba uważać, bo u mnie po upieczeniu konsystencja była bardzo mokra, mimo że dłużej piekłam. Dodałam też jedną marchewkę. Na drugi dzień jest jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuń