Nareszcie udało mi się złapać trochę naturalnego światła i zaaranżować szybką sesję zdjęciową. Nie mogłam się już doczekać publikacji tego przepisu, zdecydowanie należy go wypróbować najszybciej, jak tylko można. Ciastka są zupełnie bezmączne (bezwysiłkowe bezglutenowe pieczenie - to lubimy!), a głównym ich składnikiem jest prawdziwe, gorzkie kakao i zmiażdżone awokado. Dzięki niemu, ciastka są mięciutkie i wilgotne, nie potrzebują już też dodatkowego tłuszczu. Duża ilość kakao nadaje im natomiast bardzo, bardzo głęboki odcień brązu ;) Najbardziej smakują mi dzień po upieczeniu, mam wrażenie, że osiągają wówczas apogeum swojej "czekoladowości". Oprócz tego, że są pyszne i łatwe w przygotowaniu, kolejną dobrą wiadomością jest to, że z łatwością można upiec je w wersji wegańskiej. Zamiast jajka śmiało dodać można połówkę zmiażdżonego banana. Przy okazji - nie smakują jak jakiś dietetyczny erzac, ale jak kawałek najprawdziwszego, dobrego czekoladowego ciasta.
Notka: jeśli zabraknie Ci kakao lub wolisz mniej "wytrawne" ciastka, naturalnie możesz zastąpić jego część dowolnie wybraną mąką. Najprawdopodobniej konsystencja ciastek będzie nieco inna - ale nadal będą smakować wspaniale.
Składniki (na 10-12 ciastek):
- 1 średniej wielkości awokado (ok. 150-180 g)
- 1/2 szklanki cukru palmowego (ja dodaję 1/4 szklanki cukru brązowego)
- 1 jajko (lub zmiksowana połówka banana)
- 1/2 szklanki gorzkiego kakao
- 1/2 szklanki kawałeczków ulubionej czekolady (ok. 1 tabliczka)
- 1/2 łyżeczki sody
Piekarnik ustawić na temperaturę 180 ºC. Awokado obrać ze skórki, usunąć pestkę i zmiksować miąższ (jeśli jest bardzo miękki - można zmiażdżyć go dokładnie widelcem). Dodać cukier, sodę, wbić jajko i dokładnie wymieszać. Wsypać kakao i kawałki czekolady, ponownie wymieszać. Ciasto będzie dosyć rzadkie - tak ma być.
Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, nakładać porcje ciasta. Najlepiej nabierać ciasto jedną łyżką, a przy pomocy drugiej, strącać je na blachę. Delikatnie spłaszczać łyżką ciastka, nadając im mniej więcej okrągły kształt. Zostawiać pomiędzy nimi przerwy, ponieważ w piekarniku urosną. Piec przez ok. 8-10 minut - najlepiej obserwować je w trakcie pieczenia i zdecydować jaka konsystencja najbardziej nam odpowiada. Niezależnie jednak od czasu pieczenia, ciastka powinny pozostać miękkie. Po upieczeniu wystudzić i podawać, lub schować do pojemnika i przechowywać w lodówce.
Smacznego!
Źródło przepisu: http://laurendamarie.com