Image Slider

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdżowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdżowe. Pokaż wszystkie posty

Bezglutenowe słodkie bułeczki

Bezglutenowe bułeczki drożdżowe

Drożdżowe bułki na mleku, które najchętniej zjadam jako bezglutenowe pieczywo śniadaniowe. Moim zdaniem pasują nie tylko do dżemu czy twarożku, ich delikatnie słodki miąższ nie pogryzie się z chrupiącymi warzywami, czy dodatkiem dobrej wędliny. Zaskakująco długo, jak na pieczywo bezglutenowe zachowują świeżość, a po dwóch dniach od upieczenia, lekko podgrzane smakowały niemal tak, jak w dniu wypiekania. Chociaż ładnie i równo wyrastają na drożdżach, jak tradycyjne bułeczki, są zdecydowanie cięższe niż kajzerki ze sklepu. Wilgotny, treściwy miąższ sprawia, że już jedna, nieduża bułeczka bez glutenu, może być wartościową przekąską. Przygotowanie nie jest bardzo skomplikowane, wymaga jedynie trzymania się przepisu i... odrobiny cierpliwości, bo kluczem do sukcesu, jak zawsze przy pieczywie, jest dobrze wyrośnięte ciasto :)


Składniki (na 10 bułeczek):

Ciasto drożdżowe:
  • 450 g mąki bezglutenowej Mix B Bread Mix, marki Schar
  • 1 płaska łyżka mielonego siemienia lnianego
  • 50 g cukru
  • 9 g suchych drożdży
  • 1 jajko + 1 żółtko
  • 375 ml mleka (można użyć roślinnego)
  • 70 g rozpuszczonego masła

Na wierzch:
  • 1 białko
  • płatki migdałowe do posypania


W dużej misie wymieszać mąkę bezglutenową, zmielone siemię lniane, cukier i suche drożdże. Dodać całe jajko, dodatkowe żółtko i stopniowo dolewając mleko, miksować ciasto (najlepiej przy użyciu końcówki-haka), do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji. Na koniec dodać płynne ale przestudze masło i miksować do połączenia z ciastem. Przełożyć je na lekko oprószoną mąką stolnicę i uformować w kulę. Przełożyć z powrotem do miski, nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1,5-2 h, do wyrośnięcia.

Wyraźnie napuszone ciasto (powinno być ok. 2x większe niż przed wyrastaniem i mieć wyraźną, napowietrzoną strukturę przy odrywaniu kawałków ciasta), podzielić na 10 porcji o tej samej wielkości. Wilgotnymi dłońmi formować z nich kulki, na sam koniec oprószając je mąką i kładąc na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Zachowywać dość duże odstępy, bułeczki delikatnie spłaszczać dłonią. Nakryć suchą ściereczką i pozostawić na ok. 1h do ponownego wyrośnięcia.

Po tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 190 ºC (bez termoobiegu), następnie każdą bułeczkę posmarować białkiem i posypać płatkami migdałowymi. Piec przez ok. 25-30 minut, do zarumienienia bułek. Wyjąć z piekarnika i ostudzić na kratce. Przechowywać zawinięte w ściereczkę, bułeczki najlepsze są pierwszego i drugiego dnia po upieczeniu. Nie mają tendencji do twardnienia i smaczne będą nawet po dłuższym czasie, najlepiej podawać je wtedy po pogrzaniu. 


Smacznego!

Bułki bez glutenu z mieszanki Schar

Mix B Bread Mix Schar

Wyrobione ciasto powinno być trochę klejące i nie wolno dosypywać do niego więcej mąki - dosyć  luźna konsystencja sprawia, że łatwiej wyrasta, a upieczone bułeczki mają wilgotny, miękki miąższ.

Bezglutenowe bułki z mieszanki Schar

Wygląd ciasta po 2 h wyrastania - u mnie podwoiło objętość. Po oderwaniu porcji, widoczna była mocno napowietrzona struktura.

Drożdżowe bułki bez glutenu

Bułki bez glutenu z mixu Schar

Drożdżowe bułeczki bezglutenowe

Bezglutenowe bułki śniadaniowe

Mleczne bułeczki bez glutenu

Drożdżowe słodkie bułki bezglutenowe

Bezglutenowe bułki z mix B Schar


 Wpis powstał we współpracy z producentem certyfikowanej żywności bezglutenowej, firmą Schär.

Schar logo


...a w Warszawie już chyba na dobre wiosna. Nie zrozumcie mnie źle, kocham najbardziej zimę, ale skoro tak naprawdę w mieście jej nie ma (gdzie te mrozy i zaspy śnieżne, nieustannie pytam?), to niech już będzie faktycznie ciepło i słonecznie. Zwłaszcza, że światło do zdjęć zawsze w cenie, a i jakoś milej ostatnio siedzi mi się nad blogowymi postami przy uchylonym oknie, z powiewem świeżego powietrza (oraz prania ;) i w towarzystwie pszczół z miejskich uli, które coraz częściej wpadają do mnie przelotem. Dużo się dzieje, ale na razie za oknem i w sercu wiosna, więc wierzę, że wszystko idzie tylko ku dobremu :) 

Bloger kulinarny

Cinnamon Rolls - zakręcone bułeczki cynamonowe

Bułeczki cynamonowe Cinnamon Rolls

Jeszcze chwileczkę, jeszcze momencik... i wiosna. Do tego czasu wypiekam seriami niemal kultowe już, cynamonowe ślimaczki z drożdżowego ciasta. Uwielbiam do kawy lub herbaty, a wystarczy niewiele składników, żeby sprawić sobie i najbliższym taką małą przyjemność. Poniższy przepis jest jednym z najlepszych jakie wypróbowałam (a było tego sporo ;), patrząc na stosunek wygoda-efekt końcowy. Zaczerpnęłam go z przepastnego tomu pt. "Ameryka!", który wyszedł końcem poprzedniego roku i oczarował mnie zdjęciami, historiami oraz - rzecz jasna, przepisami z podróży. Ciasto na Cinnamon Rolls według Moniki i Jana Pawlaków jest bardzo przyjemne w wyrabianiu i formowaniu, wyrasta bez kapryszenia i zwyczajnie nie potrzeba tu żadnych kombinacji, żeby zdało egzamin. To wspaniały przepis na początek, jeśli zaczynacie wypiekać własne drożdżówki - możecie go potraktować jako recepturę podstawową, a nadziewać wedle własnych fantazji i preferencji.

PS Wypróbowałam też wersję "nocną" ciasta - po wyrobieniu, wystarczy włożyć je do bardzo dużej misy, szczelnie nakryć folią i schować do lodówki. Rano ciasto zagniotłam i postępowałam dalej zgodnie z przepisem, dając tylko bułeczkom nieco więcej czasu na drugie wyrastanie. Bezcenne weekendowe śniadanie, mówię Wam ;)



Składniki (na ok. 14 drożdżówek):

Ciasto drożdżowe:

  • 600 g mąki pszennej
  • 30 g świeżych drożdży (lub 9 g drożdży instant)
  • 30 g cukru trzcinowego
  • 200 ml mleka 3,2% tłuszczu
  • 100 g masła, roztopionego
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • skórka otarta z 1/2 pomarańczy

Nadzienie cynamonowe:
  • 280 g startego marcepanu*
  • 15 g cynamonu (ok. 1 i 1/2 łyżki)
  • 80 g masła, w temperaturze pokojowej
  • 100 g posiekanych orzechów**

Dodatkowo:
  • 1 białko roztrzepane z 1 łyżką mleka
  • garść płatków migdałowych lub cukier perlisty


* jeśli nie masz marcepanu, zastąp go 70 g brązowego cukru
** zamiast użyć ich do nadzienia, posypałam drożdżówki płatkami migdałowymi

Mąkę przesiać do dużej miski. Jeśli używamy świeżych drożdży - wkruszyć je do zagłębienia zrobionego w mące, dodać dwie łyżki cukru i ok. 50 ml mleka. Zamieszać łyżką, po czym nakryć ściereczką i odczekać ok. 10-20 minut, aż zaczyn ruszy (powinny być widoczne bąbelki). W przypadku użycia drożdży instant, od razu wmieszać je do suchej mąki.

Dodać do miski wszystkie pozostałe składniki ciasta drożdżowego, poza masłem. Wyrabiać do połączenia składników, na koniec dodając stopniowo przestudzone, ale płynne masło. Wyrabiać dalej ręcznie lub mikserem z końcówką-hakiem, przez ok. 10 minut. Wyrobione ciasto powinno być gładkie i odchodzić od dłoni. Uformować z niego kulę, ponownie włożyć do miski, nakryć ściereczką i pozostawić na ok. 1 - 1,5 h do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.

Wyrośnięte ciasto ponownie krótko zagnieść i rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy, na kształt prostokątu o wymiarach ok. 30x70 cm. Równomiernie rozsmarować na nim miękkie masło, zostawiając ok. 1 cm wolnego brzegu, wzdłuż dłuższego boku. Obsypać równomiernie startym marcepanem, orzechami i cynamonem. Zwinąć ciasto w roladę wzdłuż dłuższego boku i pokroić (bardzo ostrym nożem, lub używając nici ułożonej w pętelkę wokół rolady) na ok. 14 części. Przełożyć bułeczki (odwracając "ślimaczkiem" do góry) do naczyń żaroodpornych, lub wprost na wyłożonej papierem do pieczenia blasze - pamiętając w obu przypadkach o zostawieniu bardzo dużych odstępów (bułeczki urosną dwukrotnie). Dodatkowo bułeczki można dość mocno spłaszczyć dłonią - i tak wyrosną, a będą wówczas bardziej foremne ;) Pozostawić tak na 20-30 minut w cieple, do podrośnięcia.

Bułeczki cynamonowe tuż przed pieczeniem posmarować można glazurą z białka i mleka, posypać dodatkami. Włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 ºC, na ok. 25 minut, do wyraźnego zarumienienia. Najlepiej podawać od razu, po lekkim przestudzeniu.



Smacznego!

Zawijane bułeczki cynamonowe

Cynamonowe ślimaczki drożdżowe

Drożdżówki cynamonowe zwijane

Cinnamon Rolls drożdżowe

Cynamonowe drożdżówki Cinnamon Rolls

✳ ✳ ✳

Za drugim razem z tego samego przepisu upiekłam bułeczki luzem na blasze. Przyznam, że ta wersja odpowiada mi bardziej - drożdżówki nabierają chrupiącej skórki z każdej strony, kiedy nie są do siebie przyklejone, jak w naczyniu żaroodpornym :)

Bułeczki cynamonowe

Bułeczki cynamonowe Cinnamon Rolls

Zawijane drożdżówki z cynamonem łatwe

Cynamonowe ślimaczki drożdżowe

...a gdybyście nadal czuli niedosyt i potrzebowali innej receptury na charakterystycznie zakręcone drożdżówki - na blogu jest już całkiem niezły wybór ;) na Lisiej Kawiarence znajdziecie bułeczki:
Łatwe bułeczki cynamonowe

Bezglutenowy makowiec zawijany

Bezglutenowy makowiec z lukrem

Chociaż od dziecka pamiętam to ciasto z wielu rodzinnych imprez i posiadówek przy herbacie, upiekłam je po raz pierwszy. Zawijany makowiec na drożdżowym cieście to prawdziwy klasyk i trochę obawiałam się, czy podołam zadaniu, zwłaszcza że od razu piekłam... bezglutenowo ;) Do przepisu użyłam Mixu B od Schära, który zdecydowanie ułatwia przygotowanie i przede wszystkim - umożliwia formowanie drożdżowego ciasta bez glutenu. Już za pierwszym razem jestem bardzo zadowolona z rezultatu; ciasto jest przyjemne we współpracy, a po wypieczeniu nie zsycha się i wystarczy przechowywać makowiec zawinięty w pergamin, żeby przez kilka dni cieszyć się jego smakiem. Masę makową również przygotowałam sama, to wersja ekspresowa. Bez mielenia, pod warunkiem, że użyjecie gotowego, przemielonego już maku - ja swoją saszetkę przygotowanego już maku kupiłam w Lidlu. Masę makową mocno aromatyzowałam skórką otartą z pomarańczy, bo zdecydowanie lubimy cytrusowe smaki w deserach, ale oczywiście możecie doprawić go wedle fantazji i własnych upodobań. Niech najlepszą rekomendacją dla zawijanego makowca będzie to, że nikt w domu nie odgadł, że jest to wypiek bezglutenowy. No i wszyscy zgodziliśmy się co do tego, że najlepszy makowiec to taki, który tyle samo ma ciasta, co wilgotnej masy makowej ;)


Składniki (na 2 makowce):

Szybka masa makowa:
  • 200 g suchego, zmielonego maku
  • 90 g cukru
  • 30 g masła
  • 1 łyżka miodu
  • 40 g rodzynek
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 1 jajko + 1 białko
  • 2 łyżki mleka (jeśli masa makowa jest zbyt sucha)

Bezglutenowe ciasto drożdżowe:

Lukier pomarańczowy:
  • 30 g cukru pudru
  • 1-1,5 łyżki soku z pomarańczy
  • skórka otarta z pomarańczy do posypania


Najpierw przygotować masę makową. Mak wsypać do miski i zalać wrzątkiem, do całkowitego pokrycia. Nakryć naczynie spodkiem i pozostawić tak na ok. 30 minut. Zdjąć przykrycie i kiedy mak przestygnie (żeby się nie poparzyć ;), przecisnąć go ręcznie przez kilkukrotnie złożoną gazę lub lnianą/bawełnianą ściereczkę. Mak powinien być dobrze odciśnięty z wody, tak aby stał się z powrotem lekko sypki.

W garnuszku roztopić masło, dodać cukier i miód - płynną mieszankę wlać do maku i wymieszać. Następnie dodać rodzynki, skórkę z pomarańczy, całe jajko oraz białko i po dokładnym wymieszaniu, jeśli masa wydaje się nadal zbyt sypka - można dodać do 2 łyżek mleka (zależy to od tego, jak mocno odciśnięty był mak). Gotową masę odstawić do lodówki.

Zagnieść ciasto drożdżowe. Do dużej misy przesiać mąkę bezglutenową i wymieszać z sypkimi drożdżami. Mleko o letniej temperaturze wymieszać z cukrem oraz roztrzepanym jajkiem i żółtkiem. Wlewać stopniowo do mąki, wyrabiając ręcznie lub pomagając sobie mikserem. Po kilku minutach zagniatania, wlać roztopione, przestudzone masło i wyrabiać dalej, aż tłuszcz się całkowicie wchłonie. Wyrobione ciasto powinno być nadal lekko klejące - tak musi być, ponieważ podczas wyrastania jeszcze zgęstnieje i stanie się bardziej plastyczne. Przełożyć je do miski, nakryć i pozostawić w ciepłym miejscu na 2-3 h do wyrastania (lub tak jak ja: włożyć na noc do lodówki :). Ciasto powinno powiększyć objętość mniej więcej o połowę.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat, krótko zagnieść i rozwałkować na kształt prostokąta (wymiary mniej-więcej 50 x 25 cm). Równomiernie rozsmarować na nim masę makową, zostawiając jedynie wolny pasek szerokości 1 cm, wzdłuż dłuższego boku. Zwinąć ciasto w rulon, w stronę wolnego brzegu, na koniec przekroić w połowie, na dwa makowce. Przełożyć ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, nakryć ściereczką i pozostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 1 h.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 ºC, na spód można włożyć naczynie żaroodporne wypełnione wrzątkiem (dzięki parze, ciasto wyjdzie jeszcze bardziej wilgotne, zapobiega to też pękaniu). Tuż przed włożeniem do piekarnika można posmarować wierzch rolad roztrzepanym białkiem. Wsunąć blachę na środkowe piętro i piec przez ok. 30 minut - do ładnego zarumienienia. Wyjąć z piekarnika, ostudzić.

Lekko ciepłe lub całkowicie wystudzone makowce polukrować. Wszystkie składniki lukru zmiksować na gładko, kontrolując gęstość poprzez dodawanie cukru pudru lub soku. Posmarować rolady i udekorować skórką pomarańczową.


Smacznego!

Makowiec zawijany bez glutenu

Makowiec z mąki bezglutenowej Schar

Bezglutenowy makowiec zawijany

Bezglutenowy makowiec drożdżowy

Makowiec bezglutenowy z mąki Schar

Makowiec bezglutenowy



Wpis powstał we współpracy z producentem certyfikowanej żywności bezglutenowej, firmą Schär.

Schar logo

Drożdżowe gofry bezglutenowe, bez laktozy

Bezglutenowe gofry drożdżowe bez mleka

Domowe gofry. Zwykle w tej materii, wszyscy dążymy do zbliżonych ideałów: najlepiej, żeby dobrze wyrosły, a miękkie wnętrze kryła chrupiąca skórka. Sprawy komplikują się trochę, kiedy najbardziej na świecie lubimy te gofry, które wyrastają na drożdżach - a sytuacja gmatwa się już zupełnie, gdy potrzebujemy takich... ale w wersji bezglutenowej ;) 

Przepis dedykuję tym, którym ze względu na konieczność utrzymania diety, szczególnie tęskno jest za tradycyjnymi słodkościami z mąki pszennej oraz osobom, które od małego nie poznały ich smaku, ale są go bardzo ciekawe. A przy okazji również ich rodzinom i przyjaciołom - nawet jeśli nie pieczecie i nie gotujecie na co dzień bezglutenowo, z tym przepisem uda Wam się wyczarować deser, który podacie i zjecie ze smakiem przy wspólnym stole, goszcząc osoby z nietolerancją. Tym wpisem otwieram cykl, w którym pojawiać się będą przepisy z wykorzystaniem produktów marki Schar. Kupno gotowej mieszanki mąk bezglutenowych, jest szybką i wygodną opcją, zwłaszcza kiedy nie macie wprawy w pieczeniu bez glutenu i chcecie być pewni efektu. Pamiętajcie, że jest to też gwarancja bezpieczeństwa - kiedy planujecie poczęstować deserem np. osobę chorą na celiakię, konieczne jest użycie produktu z pewnego źródła, opatrzonego certyfikatem przekreślonego kłosa.

A teraz, co najważniejsze... gofry wyszły pyszne. Wiem to, ponieważ kilkukrotnie piekłam drożdżowe gofry, przez długi czas tylko na mące pszennej (kto ma za sobą doświadczenia z bezglutenowym wypiekaniem, ten na pewno szybko pojął, jak kolosalne znaczenie ma gluten w wypiekach z dodatkiem drożdży). Przyznaję, trochę podjadałam. Nie mogłam się powstrzymać, bo drożdżowe gofry to te najlżejsze i chrupiące - po prostu mają wszystko to, za co kocha się gofry ;) I wiecie co? Dla mnie trochę szokujące, ale to gofry drożdżowe w wersji bezglutenowej smakowały mi najbardziej! Przede wszystkim, są w konsystencji bardzo podobne do pszennych klasyków. Leciutkie jak piórko, wyrośnięte, z mnóstwem powietrza i niezbyt tłuste. Z cieniutką, chrupiącą skórką o pięknym złoto-brązowym kolorze. I tylko delikatnie słodkie - a mimo to, nie potrzebują nawet dodatków.




PS W związku z tym, że Mix B Bread Mix od Schar, uzyskał również certyfikat "bez laktozy", przepis przemyślałam tak, żeby nadawał się również dla osób jej nie spożywających. Wystarczy, że zamienicie masło na olej kokosowy - wszystko wyjdzie tak samo dobrze :)


Składniki (na 8 dużych gofrów):
  • 45 g masła lub oleju kokosowego
  • 300 ml mleka roślinnego (ja użyłam migdałowego, może być też np. ryżowe czy kokosowe)*
  • 100 ml wody
  • 1 jajko
  • 200 g mąki bezglutenowej Mix B Bread Mix, marki Schär
  • 1 łyżeczka suszonych drożdży (ok. 3 g)
  • 1,5 łyżki cukru
  • szczypta soli

* jeśli nie musicie rezygnować z laktozy, możecie użyć mleka krowiego; używając zamiennika mleka roślinnego pamiętajcie o tym, że np. owsiane może zawierać gluten (istnieje też i takie z certyfikatem "bez glutenu") - czytajcie uważnie etykiety

W garnuszku, na małej mocy palnika podgrzewać masło, aż do rozpuszczenia. Dodać wodę i mleko (jeśli było wyjęte z lodówki - podgrzać z masłem tak, żeby mieszanka była delikatnie ciepła). Wbić do garnuszka jajko i roztrzepać do połączenia składników. Odstawić na bok.

Wymieszać w misie mąkę bezglutenową z suchymi drożdżami, cukrem i solą. Wlewać stopniowo płynne składniki, cały czas miksując (ja użyłam końcówki-haka, ale sprawdzą się też tradycyjne ubijaczki). Miksować aż do uzyskania jednorodnego, gładkiego ciasta. Będzie dosyć luźne, ale pod żadnym pozorem nie zagęszczaj go dodatkową mąką. Podczas wyrastania i tak jeszcze zgęstnieje, a poza tym, pół-płynna konsystencja pozwoli nałożyć je na rozgrzaną płytę gofrownicy. Przelać do dużego naczynia (ciasto podwoi objętość ok. 2,5 x), przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki na noc (lub 8-16 h).

Ciasto wyjąć z lodówki na ok. 30 minut przed pieczeniem gofrów. W międzyczasie można przygotować ewentualne dodatki do gofrów i porządnie nagrzać gofrownicę :) Na rozgrzaną płytę wykładać porcje ciasta i sprawnie rozsmarowywać - będzie dosyć szybko rosło, dlatego dobrze jest szybko zamykać pokrywę, aby gofry wyszły kształtne. Piec przez kilka minut, do brązowej skórki. Podawać od razu, a jeśli jakieś gofry zostaną na później i nieco zmiękną, to wystarczy przed podaniem wrzucić je na chwilę z powrotem do rozgrzanej gofrownicy.



Smacznego!

Bezglutenowe gofry z mąki Schar

 
Bezglutenowe gofry drożdżowe z mąki Schar
Ciasto po nocnym wyrastaniu powinno się prezentować mniej-więcej tak :) Moje przerosło ponad dwukrotnie swoją pierwotną objętość; powinno być klejące, ale pół-płynne, aby dało się je wygodnie opiekać w gofrownicy. Przed zapiekaniem gofrów, nie mieszałam ciasta, a tylko przelewałam na płytę grzewczą odpowiednią jego ilość, pomagając sobie łyżką.

Gofry drożdżowe bez glutenu i laktozy

Gofry bezglutenowe z mąki Schar

Gofry drożdżowe bez glutenu i laktozy


 Wpis powstał we współpracy z producentem certyfikowanej żywności bezglutenowej, firmą Schär.

Schar logo


Bułeczki bananowo-czekoladowe z marcepanem

Bułeczki cynamonowe z czekoladą i bananem

Był wypad do Szwecji, muszą być na blogu i szwedzkie bułeczki. Zanim ze znużeniem odwrócicie wzrok od tego przepisu, pilnie zawiadamiam: tym razem nie będzie prezentacji setnej wariacji na temat kanelbullar! A przynajmniej nie w ich tradycyjnej formie. Szczypta cynamonu faktycznie pojawia się w cieście (nie zapominajmy, to szwedzki przepis), ale niech Was to nie zmyli - w tych drożdżowych bułeczkach główną rolę gra czekolada i banan. I jeszcze marcepan. I sporo masła. To zdecydowanie nie jest przepis dla fanów fit-pieczenia, ale przecież śladem całkiem przeciętnego obywatela Szwecji, dbającego o równowagę w życiu - możemy trochę pobiegać i wcale nie rezygnować z deseru :)

Przepis w oryginale dawał aż 50 bułeczek - i chociaż ani trochę nie wątpię, że są warte wypieczenia takiej ilości, to sama na pierwszy raz zrobiłam je z połowy porcji. Na taką też ilość podaję poniżej proporcje. Radzę też niekoniecznie trzymać się ilości składników przy nadzieniu, sądzę, że nawet z jego połową smakowałyby świetnie. Wychodzi go kosmiczna ilość (wspominałam już, że bułeczki są bardzo bogate...?) i trzeba trochę wyczucia i cierpliwości, żeby poprzekładać je na blachę do pieczenia. Niemniej, warto przyłożyć się do znalezienia dobrej jakości marcepanu i skompletowania reszty składników. Smak ciepłej, skarmelizowanej bułeczki wynagrodzi Wam wszystko. Nawet poklejoną cukrem kuchnię.




Składniki (na ok. 22-25 bułeczek):

Ciasto:
  • 250 ml mleka
  • 600 g mąki pszennej
  • 35 g drożdży świeżych
  • 1 małe jajko
  • 2 g soli
  • 5 g cynamonu
  • 100 g cukru
  • 100 g masła, w temperaturze pokojowej

Nadzienie:
  • 300 g marcepanu*
  • 100 g masła, w temperaturze pokojowej
  • 125 g brązowego cukru (u mnie 70 g)
  • 1 banan

Na wierzch:
  • 1 jajko
  • 250 g czekolady deserowej - posiekanej na kawałki
  • 2 banany - pokrojone na plasterki


* miałam problem z kupieniem masy marcepanowej, więc po okrążeniu kilku sklepów, wybrałam ostatecznie dobrej jakości marcepan w czekoladzie



Przygotować ciasto. Do miski wkruszyć drożdże, dodać mleko i połowę mąki. Powstałą mieszankę miksować lub wyrabiać ręcznie, do uzyskania jednolitej masy. Zostawić w misce nakrytej ściereczką na ok. 1 h, w temperaturze pokojowej. 

Kiedy ciasto wyraźnie wyrośnie, dodać do niego resztę mąki i wszystkie pozostałe składniki. Zagnieść z nich przy pomocy miksera lub ręcznie jednolite ciasto. Na podsypanym mąką blacie, rozwałkować je na prostokąt o wymiarach mniej więcej 30 x 70 cm. Wszystkie składniki nadzienia połączyć i zmiksować. Jeżeli nadzienie jest za rzadkie, można je przed dalszym użyciem odstawić na chwilę do lodówki.

Na rozwałkowanym cieście rozsmarować równomiernie nadzienie. Całość zwinąć delikatnie w rulon i pokroić na tyle plastrów, ile drożdżówek chcemy uzyskać (między 20-25 sztuk). Można użyć do tego celu bardzo ostrego, cienkiego noża, lub zwykłej nitki - wsuwając ją pod roladę i krzyżując nad ciastem jej dwa końce, można łatwo odcinać kolejne kawałki. Drożdżówki przekładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i delikatnie spłaszczać. Zachować odstępy, bułeczki sporo urosną. Pozostawić je na blasze, najlepiej pod przykryciem, na czas ponownego wyrośnięcia (ok. 40-60 min.).

Przed włożeniem do piekarnika posmarować każdą z drożdżówek roztrzepanym jajkiem i powciskać w nadzienie kawałki czekolady i bananów. Piec w temperaturze 200 ºC, przez ok. 10 minut. Wyjąć z piekarnika i studzić przez chwilę na blasze, najlepiej podawać jeszcze lekko ciepłe (zawsze tak smakują najlepiej).



Smacznego!

Ślimaczki cynamonowe z czekoladą

Kanelbullar drożdżówki z czekoladą i bananami

Cynamonowe bułeczki z czekoladą i marcepanem

Szwedzkie bułeczki cynamonowe z czekoladą

Drożdżówki cynamonowe z czekoladą i marcepanem

Źródło przepisu (z moimi małymi zmianami): "Bullfest", Göran & Sofie Söderin

Bułeczki pszenno-owsiane

Bułki pszenno-owsiane

Nieskomplikowane bułeczki pasujące zarówno do słonych, jak i słodkich dodatków. Delikatne, z cienką skórką, bardzo miękkie i puszyste - długo zachowują świeżość, więc można upiec je z większej porcji i komponować z nimi pyszne śniadania nie tylko w dniu wypieku. Moim zdaniem świetnie sprawdziłyby się w roli domowych bułek hamburgerowych. Już widzę je w parze z ulubionymi wegańskimi "kotletami" z buraka i mnóstwem chrupiącej sałaty ;) Z drugiej strony bardzo smakują mi również podane z kremowym serkiem i kwaśną konfiturą. To idealne pieczywo uniwersalne, na co dzień, do wszelkich ulubionych dodatków.



Składniki (na ok. 10-12 bułek):

  • 60 g mąki owsianej lub zmielonych w młynku płatków owsianych
  • 20 g miodu
  • 20 g roztopionego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 200 ml lekko ciepłego mleka 3,2%
  • 15 g świeżych drożdży (użyłam ok. 4,5 g drożdży instant)
  • 320-350 g mąki pszennej tortowej (+ trochę do podsypywania ciasta)
  • garść płatków owsianych do posypania bułek
  • roztrzepane jajko do posmarowania bułek (u mnie mleko)

W misce wymieszać mąkę owsianą, miód, płynne masło, sól i 150 ml mleka (pozostałe 50 ml należy zachować do rozpuszczenia drożdży). Odstawić do ostygnięcia.

W małym naczynku wymieszać dokładnie resztę mleka z drożdżami (niezależnie od ich rodzaju). Wlać mieszankę do wcześniej przygotowanej, ostudzonej masy i wymieszać. Przesiać na to mąkę i wyrabiać ciasto przez ok. 10 minut, aż zacznie odchodzić od dłoni. Uformować je w kulę, oprószyć mąką, włożyć do miski nakrytej ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić objętość, zajmie to średnio 1,5 h. 

Po wyrośnięciu ponownie krótko zagnieść ciasto, po czym porcjować je na 10-12 bułeczek równej wielkości. Kłaść je w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć delikatne ściereczką i pozostawić na dodatkowe 30 minut do ponownego wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 ºC (bez termoobiegu). Przed pieczeniem posmarować każdą bułeczkę jajkiem (lub mlekiem, w wypadku kryzysu lub kiedy nie można jeść jajek :) i posypać płatkami owsianymi. Piec przez ok. 14-16 minut, do zarumienienia. Studzić na kratce. przechowywać w szczelnym pojemniku.


Smacznego!

Bułki hamburgerowe pszenno-owsiane

Proste bułeczki pszenne z płatkami owsianymi

Źródło przepisu: "Cukiernia Lidla. Przepisy mistrza Pawła Małeckiego"

Bezglutenowe drożdżówki cynamonowe - prosto z Norwegii

Bezglutenowe drożdżówki cynamonowe

Podejście numer dwa do bezglutenowych drożdżówek. Kto próbował takowe upiec, ten wie, że ich stworzenie ociera się chwilami o wiedzę tajemną. Po próbach (moim zdaniem udanych) z bezglutenowymi bułeczkami cynamonowymi z toffi, nadszedł czas by zmierzyć się z oryginalnym, norweskim przepisem na Kanelboller. Tym razem również nie użyłam żadnych gotowych mixów mąk bezglutenowych - twardo pozostaję przy ich niestosowaniu. Na szczęście w norweskich książkach o bezglutenowej diecie również unika się takich rozwiązań. Zanim jednak zrozumiałam, co w ogóle znajduje się na liście składników, musiałam przetłumaczyć tekst słowo, po słowie, korzystając z dobrodziejstw internetowych translatorów i zinterpretować jednostki, którymi chyba zwyczajowo operuje się w Norwegii. Tutaj odmierzamy składniki w oparciu o ich objętość, a nie wagę (jedyna moja zmiana - oryginalnie występujące decylitry przełożyłam na mililitry, bo chyba łatwiej w Polsce o naczynia kuchenne z taką podziałką).
Z magicznych składników, które najlepiej byłoby mieć, żeby upiec drożdżówki, potrzebujemy: sproszkowaną babkę płesznik i białko ziemniaczane. O ile to pierwsze można dostać już chyba w każdym sklepie ze zdrową żywnością w Polsce, to białka z ziemniaka nigdzie jeszcze nie wypatrzyłam. Miałam to szczęście, że dzięki pomocy bardzo uprzejmej osoby weszłam w jego posiadanie. W Norwegii (i Szwecji - o ile mi dobrze wiadomo) specyfik ten nosi nazwę "Pofiber" i sprzedawany jest w kartonikach markowanych przez Semper. Produkt ma certyfikat przekreślonego kłosa i z tego co wyczytałam i potwierdziłam swoimi próbami, pomaga zachować wilgoć bezglutenowym wypiekom, przy okazji ułatwiając też ich formowanie. Gdyby jednak nie udało mi się go zdobyć, podejrzewam, że i tak drożdżówki wyszłyby zadowalająco (moje poprzednie w końcu też były smaczne). Jak zwykle przestrzegam przed wyczekiwaniem dosłownego odwzorowania tradycyjnych drożdżówek - nastawcie się raczej na coś, co przypomina drożdżowe (mocniej spieczone, z chrupiącą skórką), ale jednak stanowi pewną nowość, ciastko którego wcześniej nie jedliście. Z takim podejściem i otwartą głową najlepiej oddać się przyjemności odkrywania :) U mnie po pierwszej degustacji nie było co fotografować, więc kolejnego dnia upiekliśmy je już z podwójnej porcji.



Składniki (na ok. 12 sztuk):

Ciasto drożdżowe:
  • 300 ml mąki ryżowej*
  • 300 ml mąki kukurydzianej
  • 100 g cukru pudru
  • 2 łyżki sproszkowanych łusek babki płesznik
  • 2 łyżki "Pofiber" - suchego białka ziemniaczanego
  • 1 łyżeczka kardamonu
  • 2 jajka + 1 jajko roztrzepane (do posmarowania drożdżówek)
  • 75 g masła w temperaturze pokojowej
  • 50 g świeżych drożdży (użyłam 14 g suszonych drożdży)
  • 200 ml zimnej wody
  • cukier perłowy - do posypania


Nadzienie marcepanowe:
  • 150 g masła w temperaturze pokojowej
  • 150 g marcepanu
  • 2 łyżki cynamonu

...lub najprostsze, szybkie nadzienie cynamonowe:
  • 2 łyżki roztopionego masła
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 szklanki cukru

* moja mąka ryżowa była dosyć grubo zmielona (przypominała krupczatkę), prawdopodobnie dlatego drożdżówki lekko popękały podczas pieczenia - bardziej miałka może dać nieco lepszy efekt



Przygotować ciasto. Wszystkie suche składniki połączyć w misie, dodać świeże drożdże roztarte z odrobiną cukru (lub suche, prosto z saszetki), 2 jajka i masło. Rozcierać mieszankę palcami, następnie dolewać stopniowo wodę, mieszając, aż do uzyskania jednolitego ciasta. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażalnika na ok. 10 minut - dzięki temu, łatwiej będzie je rozwałkować.

W czasie chłodzenia ciasta, przygotować nadzienie. Aby uzyskać nadzienie marcepanowe, utrzeć marcepan z masłem i cynamonem. Mieszanka powinna być miękka, żeby dało się ją łatwo rozsmarować (masło przed zmieszaniem z marcepanem można delikatnie podgrzać w mikrofalówce, jeśli jest zbyt twarde). Można też wybrać szybkie i proste nadzienie cynamonowe - wystarczy wymieszać płynne masło z cukrem i cynamonem.

Schłodzone ciasto najwygodniej jest rozwałkować na folii spożywczej, obsypanej z wierzchu mąką ryżową (lub jakąkolwiek bezglutenową). Ja wałkowałam na prostokąt o wymiarach ok. 28 x 43 cm. Rozsmarować na nim równomiernie wybrane nadzienie i ciągnąc za folię, zwinąć ciasto jak roladę, wzdłuż dłuższego boku. Następnie, używając ostrego noża lub nitki, podzielić rulon na 12 równych części. Jeśli ciasto jest zbyt miękkie, można przed krojeniem schłodzić je przez kolejne 10 min. Kawałki ciasta układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Lekko spłaszczyć i wyrównać dłonią każdą z drożdżówek. Nakryć suchą ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 1-1,5 h, do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 225° C (moim zdaniem zbyt wysoka temperatura, piekłam w 205° C). Wyrośnięte bułeczki posmarować z wierzchu roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem perłowym. Piec na środkowej półce piekarnika, przez ok. 12-15 minut, do zrumienienia. Wyjąć z piekarnika, przestudzić i podawać, najlepiej jeszcze ciepłe.



Smacznego!

Drożdżówki bezglutenowe z cynamonem

Zawijane drożdżówki cynamonowe bez glutenu

Kanelboller - norweskie bułeczki cynamonowe bezglutenowe

Źródło przepisu (z moimi małymi modyfikacjami): "Bak glutenfritt. Fra bagett til brownie", Karin Moberg, Oscar Målevik