Image Slider

Tarta sernikowa z mango - bezglutenowa

Tarta z serem i galaretką mango

Dokładnie rok temu upiekłam tartę-emanację wszelkich tęsknot za słońcem. Zupełnie nie wiem jak to się stało, że zdjęcia przeleżały na dysku rok, ale czuję, że teraz znowu jest idealny czas na ten przepis.
Deser jest lekki, przyjemnie łączy kilka konsystencji i znajdziecie w nim: serowe wnętrze z sokiem pomarańczowym, mnóstwo musu z mango i ukryte w bezglutenowym, kruchym spodzie wiórki kokosowe. Wszystko, czego trzeba, zdobyć można bez problemu nawet w środku długiej, polskiej zimy, a piekarnik włączycie tylko na etapie przygotowania spodu. Upieczcie ku uciesze, na rozjaśnienie ciemnych dni i zaspanych myśli :) 


PS standardowo na zdjęciach jest wersja bezglutenowa, ale spód można upiec też na mące pszennej.


Składniki (na tartę o śr. 24 cm):

Kruchy spód bezglutenowy:
  • 130 g mąki pszennej (bezglutenowcy: 50 g dowolnej skrobi <u mnie ziemniaczana>, 40 g mąki gryczanej, 40 g kukurydzianej)
  • 2 łyżki kakao
  • 100 g masła, posiekanego
  • 50 g wiórków kokosowych
  • 2 łyżki cukru
  • 1 jajko

Masa serowa na zimno:
  • 2,5 łyżeczki żelatyny
  • 100 ml soku pomarańczowego, najlepiej świeżo wyciskanego
  • 100 g białej czekolady
  • 600 g sera wiaderkowego (użyłam Pesidenta)

Galaretka mango:
  • 2,5 łyżeczki żelatyny
  • sok wyciśnięty z 1 limonki (można zastąpić cytryną)
  • 50 ml ciepłej wody
  • 300 ml pulpy z mango*
  • opcjonalnie: dosłodzić do smaku


* użyłam puszkowanego musu marki Doyal - jest dosładzany, dlatego nie dodawałam już cukru do galaretki na cieście.


Najpierw przygotować spód. Wszystkie rodzaje mąki przesiać z kakao do jednej miski. Dodać pozostałe składniki i zagnieść z nich jednolite ciasto. Wykleić nim formę do pieczenia tarty (ja użyłam metalowej, z wyjmowanym dnem). Nakryć całość folią i wstawić do lodówki na ok. 2 h do schłodzenia. Po tym czasie wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 ºC i piec przez ok. 25 minut. Wyjąć z piekarnika i zostawić do całkowitego wystudzenia.

W międzyczasie zrobić masę serową. Do ceramicznej/szklanej miseczki wsypać żelatynę i zalać sokiem pomarańczowym. Pozostawić na 10 minut, do napęcznienia. Rozpuścić białą czekoladę połamaną na kosteczki - na palniku w garnku o grubym dnie lub w ceramicznej/szklanej miseczce, używając mikrofalówki. Zdjąć ze źródła ciepła i stopniowo, po łyżce dodawać ser, dokładnie mieszając.
Miseczkę z napęczniałą żelatyną delikatnie podgrzać w kuchence mikrofalowej, lub stosując kąpiel wodną (czyli opierając miseczkę nad garnkiem z gorącą wodą), uważając, żeby się nie zagotowała. Do płynnej, jednolitej mieszanki dodawać stopniowo, po łyżce masę serowo-czekoladową. Kontynuować, aż do całkowitego połączenia. Masę serową wylać na ostudzony, kruchy spód i wyrównać. Włożyć do lodówki.

Przygotować galaretkę mango. Żelatynę wsypać do miseczki i zalać sokiem limonkowym, zostawić na kilka minut do napęcznienia. Dolać ciepłą wodę i mieszać galaretkę z żelatyny, aż całkowicie się rozpuści. Stopniowo połączyć z musem mango. Przelać na masę serową i włożyć na kilka godzin do lodówki.



Smacznego!

Tarta z galaretką mango i kokosem

Bezglutenowa tarta mango

Sernik na zimno z mango

Sernik na zimno z mango

Bezglutenowa tarta z mango

Bezglutenowy sernik na zimno

Czekoladowy sernik "chicha de mani"

sernik czekoladowy z mlekiem kokosowym

Co roku na święta staram się zająć słodką częścią stołu bożonarodzeniowego. Niepisana zasada (której jestem najżarliwszą strażniczką) brzmi: jeden porządny serniczek musi być. I chociaż inną mądrą zasadą jest wybieranie na ważne okazje samych sprawdzonych przepisów, to bywa, że potrzeba eksperymentu bierze górę nad rozsądkiem.

Tym sposobem w Boże Narodzenie AD 2019, obok zasłużonych klasyków - bezmącznego ciasta czekoladowego, czy tradycyjnego (chociaż bezglutenowego) keksa, stanął sernik chicha de mani. Wymienię jednym tchem argumenty "za": wyważony w smaku, ultraczekoladowy, na mleku kokosowym, z masłem orzechowym i komosą ryżową w karmelu (na ozdobę i do pochrupania). Nie planowałam pokazywać go na blogu, nawet zbyt długo go piekłam przez co podczas studzenia wypękał mi jak żaden inny w historii ALE chyba wielu z Was wyczuło, że to sernik wart grzechu i solidnej dokładki popitej czarną kawą. Po tym poście na Instagramie dostałam masę pytań o recepturę, która oryginalnie pochodzi z atlasu z przepisami, pełnego opowieści i pięknych fotografii przywiezionych z podróży po dwóch kontynentach. Ciągle nie mam dość przeglądania "Ameryki!", a przed testowaniem receptur w niej zawartych zawsze czuję ekscytację ;) Sami autorzy słyną z niebiańsko smacznych serników i bezkompromisowego podejścia do jakości jedzenia, które serwują w swojej poznańskiej restauracji Cafe La Ruina i Raj. I chociaż w oryginalny sernik ze Śródki nie wbiłam jeszcze swojego widelczyka, jestem zachwycona opcją upieczenia sobie własnej repliki, w domu, w kapciach i szlafroczku - kiedy dusza zapragnie ♡


PS Quinonków, czyli komosy w karmelu najlepiej zrobić z podwójnej porcji - część zjecie przy dekoracji sernika, a resztę możecie przechować w szczelnej puszce, żeby nie łapały wilgoci, przez którą szybko zaczynają się rozpuszcać. Wypróbowane i działa!



Składniki (na tortownicę o śr. 26 cm):

Spód:
  • 130 g mąki pszennej
  • 75 g masła
  • 65 g cukru trzcinowego
  • 20 g kakao
  • 2 szczypty soli
  • garść orzechów ziemnych

Masa serowa:
  • 1 kg twarogu (użyłam Piątnicy w wiaderku)
  • 80 g masła orzechowego
  • 250 g cukru trzcinowego
  • 20 g mąki pszennej
  • 5 jajek
  • 500 ml mleka kokosowego
  • 300 g gorzkiej czekolady (użyłam takiej o 70% zawartości kakao)
  • 2 gwiazdki anyżu (zastąpiłam 1 łyżeczką mielonego anyżu)
  • spora szczypta cynamonu
  • szczypta chilli w proszku
  • szczypta soli

Quinonki:
  • 60 g cukru
  • 15 g komosy ryżowej


Piekarnik nastawić na temperaturę 200 ºC. Przygotować spód. Orzechy ziemne uprażyć na suchej patelni i posiekać. Wrzucić do misy z pozostałymi składnikami spodu i zagniatać ręcznie. Przełożyć do tortownicy, równomiernie rozłożyć na jej spodzie i porządnie docisnąć (dzięki temu spód będzie chrupki). Piec przez 13 minut, wyjąć z piekarnika i odłożyć do przestudzenia.

Temperaturę piekarnika zmniejszyć do 170 ºC. Do garnka wlać mleko kokosowe i dodać przyprawy: anyż, cynamon i chilli. Doprowadzić do wrzenia i zdjąć z palnika. Wsypać połamaną na kostki czekoladę, nakryć przykrywką, żeby czekolada zaczęła się topić. Po chwili wymieszać wszystko do uzyskania jednolitej, czekoladowej masy. 

W dużej misie zmiksować twaróg z masłem orzechowym. Następnie dodawać kolejno: przesianą mąkę, cukier i sól. Zmiksować krótko, po czym wbijać kolejno po jednym jajku, za każdym razem miksując tylko do połączenia składników. Wlać masę czekoladową, wymieszać i przelać na ostudzony, podpieczony spód.

Piec przez ok. 45 minut lub trochę dłużej - tak, aby sernik miał ścięte boki, ale trzęsący środek*. Po tym czasie wyłączyć piekarnik, ale sernik pozostawić w nim jeszcze na 20 minut. Wyjąć, wystudzić na blacie, a na koniec schłodzić co najmniej kilka godzin w lodówce. 

Quinonki przygotować tuż przed podaniem sernika (lub z wyprzedzeniem, żeby schować do szczelnego pojemnika). Komosę ryżową uprażyć na suchej patelni. Przesypać do miseczki, a na patelni równomiernie rozsypać cukier. Podgrzewać na niewielkiej mocy palnika, cierpliwie i bez mieszania (można delikatnie przechylać patelnię, żeby trochę przyspieszyć proces), aż cukier zacznie się rozpuszczać. Gotowego karmelu nie podgrzewać dłużej niż to koniecznie, ponieważ szybko staje się gorzki. Do patelni wsypać komosę i bardzo szybko wymieszać. Wylać na spód naczynia żaroodpornego/ papier do pieczenia i zdecydowanymi ruchami rozsmarować szpatułką na grubość ok. 2 mm. Po chwili masa stężeje. Połamać na kawałki i udekorować sernik.



Smacznego!

* raczej nie warto dopiekać dłużej - sama tak zrobiłam, bo środek wydawał mi się po 45 minutach zbyt "pływający", przez co później w trakcie studzenia poza piekarnikiem sernik popękał majestatycznie prawie na głębokość spodu ;)

sernik chicha de mani

czekoladowy sernik z masłem orzechowym

czekoladowy sernik na mleku kokosowym
Żródło przepisu: "Ameryka!", Monika Mądra-Pawlak, Jan Pawlak