Kto śledzi moje konto na Instagramie, ten wie, że poza Szwecją, całkiem niedawno spędziliśmy też urlop w Norwegii. Było fantastycznie, mimo kapryśnej, typowo jesiennej pogody - w zasadzie czego innego mogliśmy się spodziewać, witając październik w Bergen? :) Nie byłabym sobą, gdybym nie przywiozła kolejnej książki z przepisami do tłumaczenia (daję słowo, że jest coś niesamowicie wciągającego i satysfakcjonującego w wypróbowaniu nawet najprostszego przepisu, który trzeba jednak wcześniej rozszyfrować). Skoro mamy jesień, a Norwegowie też lubią jabłka, a nawet pieką z nimi ciasta, to padło na szarlotkę. W norweskiej wersji jest to po prostu - zgodnie z nazwą, nieskomplikowane "ciasto jabłkowe"; czyli maślane, wilgotne ciasto ucierane i powrzucane luźno owoce. Do tego posypka z orzechów i cynamonowego cukru. Bezpretensjonalnie, pysznie i bardzo prosto. Swoje eplekake upiekłam bezglutenowo, korzystając z ulubionej przeze mnie ostatnio mąki jaglanej (kupiłam w końcu taką, która nie ma w ogóle goryczki i jest wspaniała!), ale śmiało podmienić ją można na inną mąkę, której smak Wam odpowiada. Ciasto w wersji standardowej, jak i bezglutenowej jest wilgotne i długo utrzymuje świeżość.
Na blogu znajdziecie też inne wcielenia szarlotki - sprawdźcie przepis na amerykańskie Apple Pie, lub orzeźwiającą szarlotkę prosto z Toskanii. A może wolicie odtwarzać sentymentalne smaki i wybierzecie tradycyjny, polski jabłecznik mojej babci? Dajcie znać, która interpretacja ciasta z jabłkami jest Waszą ulubioną, a po więcej inspiracji zapraszam do działu jabłka :)
- 125 g masła
- 125 g cukru
- 3 jajka - oddzielnie białka i żółtka
- 125 g mąki pszennej (bezglutenowcy: 60 g mąki kukurydzianej, 50 g mąki jaglanej, 20 g dowolnej skrobi)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka i sok otarty z 1/2 cytryny
- 3 jabłka średniej wielkości
- 3 łyżki posiekanych orzechów laskowych
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
Piekarnik nastawić na temperaturę 170 °C. Ubić masło z cukrem na puszysty krem. Dodać żółtka i ponownie zmiksować. Przesiać do masy mąkę wymieszaną z cynamonem, dodać sok i skórkę otartą z cytryny, krótko wymieszać, do połączenia się składników. Na koniec ubić na sztywno białka ze szczyptą soli i delikatnie wmieszać w ciasto, przy pomocy łyżki lub szpatułki. Przelać masę do natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia formy.
Jabłka obrać, poprzekrawać na ćwiartki i usunąć z nich gniazda nasienne. Poukładać na cieście, posypać po wierzchu orzechami i cukrem wymieszanym z cynamonem. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec przez ok. 30 minut, do momentu, kiedy wbity w środek ciasta patyczek, wyjdzie z niego suchy. Szarlotkę wyjąć z piekarnika i przestudzić. Podawać na ciepło lub zimno, ciasto nakryte suchą ściereczką zachowuje świeżość przez kilka dni.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): "Frukt og bær", Sverre Sætre
Właśnie ta książka przyleciała ze mną z Norwegii. Oprócz klimatycznej okładki i porządnego wydania, na grubym papierze, z tekstylną okładką, przekonała mnie do niej ilość przepisów - kryje się w niej aż 500 receptur. Będzie co tłumaczyć i nad czym się głowić, zwłaszcza, że ilustracji nie ma zbyt wielu ;)
Prezentuje się bosko, no i czekam na kolejne przepisy ze wspomnianej książki, bo niestety norweski jest mi obcy i książki sama nie przetłumaczę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nie znam norweskiego, ale coś tam sobie rozpracowuję - a przepisy zaczerpnięte z tej książki na pewno jeszcze pojawią się na blogu :)
UsuńMamy nadzieję, że pogoda była w miarę ciepła bo chętnie byśmy się do takiego "stolika" dosiadły :D
OdpowiedzUsuńzdradzisz firmę tej zacnej mąki jaglanej? Nasze wszystkie były mniej lub bardziej gorzkie :P
UsuńOgólnie zgodnie z norweską dewizą - "nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ciuchy", także śmiałp mogłybyście się dosiąść do szarlotki na świeżym powietrzu ;) A mąka ma logo "Młyn Niedźwiady" i jest pakowana w charakterystycznie zasznurowane od góry torebki :)
UsuńWersja bezglutenowa wychodzi bardziej w formie placka, ale i tak byla pyszna. Miala maslany smak. Zastanawiam sie czy wyszloby gdybym zwiekszyla proporcje o polowe i zostawila w tej samej tortownicy.
OdpowiedzUsuńW formie placka - to znaczy że płaskie? :) wydaje mi się, że z mąki pszennej byłoby tylko trochę wyższe. Niestety nie umiem przewidzieć, czy środek na pewno się dopiecze przy zwiększeniu ilości ciasta - możliwe że będzie trzeba na którymś etapie pieczenia przykryć wierzch ciasta folią, żeby się nie przypalił, zanim dopiecze się wnętrze. Ja bym próbowała :)
UsuńNiedawno wyjęłam z piekarnika-ciasto pyszne! Nieznacznie zmodyfikowałam-jabłka w kostke wymieszałam w cieście, a na wierzch polozylam ciasno plasterki jabłek, a zamiast orzechow laskowych to prażone z solą nerkowce. Mniam, na jutrzejsze ognisko do kawy idealnie :)
OdpowiedzUsuńO rrany... z tymi nerkowcami też musiało wyjść przepyszne! Aż się rozmarzyłam czytając o tym ognisku i kawie - wspaniały pomysł i cieszę się bardzo, że "moje" ciasto jest zaproszone na taką imprezę ;)
Usuń