Ostatnio moje książkowe zbiory wzbogaciły się o nową pozycję, poświęconą w całości czekoladzie. W sezonie jesień-zima (i po prawdzie - wszystkie pozostałe zwykle też), nie trzeba mnie nigdy dwa razy namawiać do wypieków z jej dodatkiem. Sama na sobie najdobitniej widzę działanie mechanizmu "temperatury w dół - czekolada z szaf". Żadne zapasy się nie uchowają, kiedy napada mnie prawdziwa chęć na deser z wysoką zawartością kakao. W pochmurny tydzień, dobrze jest mieć pod ręką przepis na takie ciasteczka. Tak łatwe i szybkie, że zanim się obejrzę, rosną już w piekarniku, a w mieszkaniu czuć topniejącą czekoladę. Jeśli jakieś zostaną po podwieczorku, spokojnie mogę włożyć je do puszki i podjadać, kiedy przyjdzie mi na to ochota. Ciastka z tego przepisu są delikatnie słodkie, kruche i lekko piaskowe w strukturze. Z miętą smakują naprawdę dobrze - nawet jeśli jest to mięta suszona, wydobyta z herbacianych saszetek, tak jak u mnie ;)
Składniki (na ok. 16 sporych ciastek):
- 2 szklanki mąki orkiszowej (bezglutenowcy mogą spróbować np. tej mieszanki: 1 szkl. mąki gryczanej, 1/2 szkl. kukurydzianej, 1/2 szkl. dowolnej skrobi)
- 5 łyżek cukru trzcinowego
- 70 g masła
- 1 jajko
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki czekoladowych kropelek/ posiekanej czekolady (ok. 80 g)
- 1 garść świeżej mięty (u mnie susz z 4 torebek herbaty miętowej)*
- szczypta soli
* podejrzewam też, że świetnie sprawdziłyby się również... krople miętowe - dokładnie te, które dostać można w każdej aptece ;) trzeba tylko uważać z dodawaną ilością!
Świeżą miętę posiekać. W dużej misce wymieszać mąkę, cukier, sodę i sól. Dodać posiekane nożem masło, jajko i cukier z wanilią. Wyrabiać do uzyskania jednolitego ciasta (moje było trochę za suche - dodałam więc 3 łyżki zimnej wody i problem się rozwiązał). Na koniec wgnieść w ciasto kawałki czekolady i posiekaną miętę.
Włączyć piekarnik, ustawić temperaturę pieczenia na 170° C. Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego i kłaść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Każde ciastko lekko spłaszczyć dłonią. Piec przez ok. 15-18 minut, w zależności od wielkości. Wyjąć z piekarnika i wystudzić.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): "Czekolada", Wydawnictwo Olesiejuk
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): "Czekolada", Wydawnictwo Olesiejuk
Przepis brzmi bardzo dobrze! A próbowałaś wersję bez mięty? Niestety nie przepadam za nią, a chętnie zrobiłabym takie ciastka w domu...
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale bez niej na pewno też wyjdzie Ok, tylko mniej niecodziennie ;) ogólnie zamiast mięty pewnie dodałabym jakiś ulubiony aromatyzujący składnik, żeby ciastka były ciekawsze w smaku (są mało słodkie więc warto je urozmaicić)
UsuńTakie ciasteczka to 100% dobroci :)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuń