Kiedy chodzi o domowe wypieki, wiśnie przechodzą niesamowitą metamorfozę: często zaporowo kwaśne, trudne do zjedzenia na świeżo, po zapieczeniu stają się wymarzonym kompanem dla słodkiego ciasta i odrobiny lukru. To właśnie teraz jest czas, żeby cieszyć się nimi do woli. Z przyjemnością więc zapiekam je w różnych, prostych kombinacjach, ciesząc się przy tym, że jeszcze długo nie będę musiała zastanawiać się "co kwaśnego kupić do ciasta", tak jak to często bywa zimą. Jedynie te pestki i drylowanie. Przed pieczeniem tego kruchego ciasta, zapomniałam, że brak mi drylownicy (rozsądek podpowiada, że małe mieszkanie nie pomieści już więcej sprzętu w aneksie kuchennym, a do babci za daleko, żeby wybrać się tak spontanicznie ;), więc wszystkie wiśnie wypestkowałam... nożem. Szczęśliwie dla poczęstowanych, byłam dokładna :)
Składniki (na formę 23x31 cm):
Ciasto:
- 1 szklanka mąki owsianej (bezglutenowcy wybierają tą z certyfikatem)
- 2/3 szklanki mąki gryczanej
- 1/3 szklanki dowolnej skrobi (u mnie ziemniaczana)
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki cukru
- 1/5 łyżeczki soli
- 180 g masła
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 1 duże jajko
Nadzienie:
- 450-500 g wiśni bez pestek
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 25 g dowolnej skrobi (u mnie ziemniaczana)
Na wierzch:
- 40 g płatków migdałowych
- lukier:
- ok. 1/3 szklanki cukru pudru
- 1 i 1/2 łyżeczki gorącej wody
- opcjonalnie: szczypta cynamonu
Piekarnik nastawić na temperaturę 180 ºC. Wszystkie suche składniki ciasta wymieszać. Dodać posiekane masło, kwaśną śmietanę, jajko i szybko wyrobić do uzyskania kuli ciasta. Do formy wyłożonej papierem do pieczenia przełożyć ok. 2/3 ciasta (resztę chowając do lodówki na później) i wykleić nim równomiernie spód. Piec przez ok. 15-20 minut, do lekkiego zarumienienia. W trakcie pieczenia, wymieszać w naczyniu wydrylowane wiśnie, z cukrem i cukrem waniliowym oraz przesianą przez sitko skrobią.
Na gorący, wyjęty z piekarnika spód, wyłożyć równomiernie owoce. Pokruszyć na wierzch pozostałe, schłodzone ciasto i posypać je płatkami migdałów. Włożyć z powrotem do piekarnika i piec dalej w temperaturze 180 ºC, przez 30-35 minut. Wyjąć z piekarnika i studzić w formie.
Podczas studzenia można przygotować lukier*: wszystkie jego składniki zmiksować, panując nad jego konsystencją, dodając lub odejmując cukier puder/wodę. Polać wierzch wypieku i pozostawić do wystudzenia.
Smacznego!
* w szybszej wersji: wystarczy oprószyć cukrem pudrem tuż przed podaniem :)
Ja ostatnio prawie codziennie muszę wydrylować ze 2 szklanki wiśni do koktajli czy musów owocowych. Zakładam jednorazową rękawiczkę i po prostu dryluję ręcznie :) A na kruche ciasto z wiśniami się właśnie szykowałam więc pewnie wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńMnie oprócz rękawiczek przydałby się fartuch ochronny na siebie i ścianę ;) Będzie mi bardzo miło, jeśli skorzystasz z przepisu!
UsuńCześć - ja się przymierzam do skorzystania z przepisu, bo Twoje przepisy bardzo trafiły w mój gust smakowy. I standardowo mam pytanie - te szklanki mąki to ile mniej więcej jest gram? Czy to jest taka standardowa PRL'owska szklanka ok 250 gr?
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać! :) Chodzi o taką standardową szklankę (czyli pojemność ok. 250 ml) - co do gramatury, w zależności od mąki, będzie ona inna (wbrew pozorom, różnice potrafią być spore!). Przeciętnie szklanka mąki pszennej to ok. 150 g. W przypadku tego przepisu na szczęście nie potrzeba dużej dokładności, więc odmierzanie za pomocą szklanki będzie łatwiejsze niż ważenie ;)
Usuń