Krótko mówiąc, sernik-konkret. Zero spodu, prawie sam twaróg, żółtka i minimalne dodatki smakowe. Myślę, że posmakuje nie tylko sernikowym konserwatystom - sama plasuję swoje upodobania gdzieś między pochwałą szlachetnej tradycji, a uwielbieniem do bardziej nowoczesnych, mazistych serników z kąpieli wodnej, a ten sernik trafił prosto w moje serce. Tym bardziej cieszy to, że przepis skomponowałam...