Czasem najlepsze pomysły, to te najprostsze - zasada ta ma również zastosowanie w kwestii domowych wypieków. Nie mając koncepcji na coś słodkiego, przewertowałam moją najbardziej niepozorną książeczkę przywiezioną ze Szwecji i wypatrzyłam przepis na ciasto bananowe. Tym razem nie jest to jednak puszysty, bananowy chlebek (których całkiem sporo zebrało się już na blogu), a kruche ciasto, składające się właściwie z dwóch warstw kruszonki przełożonych pieczonymi bananami. Przepis jest banalnie prosty, potrzeba do niego tylko kilku składników, a mnie najbardziej zaciekawił dodatek płatków kukurydzianych. Od razu mówię - bez nich ciasto też wyjdzie bardzo dobrze, ale jeśli macie je pod ręką, to nie żałujcie. Możecie dodać ich nawet więcej niż ja. Sprawiają, że ciasto jest bardziej chrupiące, chociaż pamiętajcie, że efekt ten utrzyma się góra 1-1,5 dnia od upieczenia. Na szczęście to jeden z tych wypieków, które znikają błyskawicznie, więc nie martwiłabym się zbytnio tym małym mankamentem ;) Lekko zmodyfikowałam proporcje względem oryginalnego przepisu i dodałam od siebie wersję bezglutenową. Sprawdźcie szybko zasoby kuchennych szafek - być może jeszcze zdążycie upiec ciasto do popołudniowej kawy ;)
- 170 g masła
- 500 ml (285 g) mąki pszennej (bezglutenowcy: 120 g mąki owsianej bg, 100 g gryczanej, 65 g dowolnej skrobi)
- 75 ml (40 g) cukru pudru
- 175 ml (35 g) śniadaniowych płatków kukurydzianych*
- 3 banany
- opcjonalnie: sproszkowany cynamon i lody/bita śmietana do podania
* bezglutenowcy powinni sprawdzić, czy w składzie nie ma np. słodu jęczmiennego - dobra wiadomość jest taka, że już nawet popularne płatki kukurydziane w czerwonym opakowaniu mają bezglutenowy certyfikat i są ogólnie dostępne :)
Piekarnik ustawić na temperaturę 200 C. W misce wymieszać posiekane masło, mąkę (jeśli pieczemy bezglutenowo - wcześniej wszystkie mąki łączymy) i cukier puder. Na koniec wmieszać płatki kukurydziane, mogą się przy tym pokruszyć.
Połową ciasta wykleić spód formy do tarty, następnie ułożyć na nim równomiernie banany pokrojone na plasterki. Na koniec przykryć owoce resztą ciasta, tak, jak kruszonką.
Piec przez ok. 30 minut, do zarumienienia wierzchu, wyjąć z piekarnika i przestudzić na kratce. Podawać jeszcze ciepłe lub na zimno (wówczas trochę lepiej się kroi), opcjonalnie oprószone cynamonem i z porcją lodów lub bitej śmietany.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): "Fika för vänner", Linn Larsson
ulubione banany plus kruszonka z ulubionych mąk a do tego płatku kuku, na które mamy ostatnio fazę <3 super tylko aktualnie nie mamy bananów xD
OdpowiedzUsuńJesteście wysportowane - ciepłe ubrania, szybka przebieżka do najbliższego spożywczego i ciasto może być Wasze :D
UsuńNapisać, że cisto jest kruche i się nie trzyma w całości to wręcz eufemizm. Dopiero następnego dnia udało mi się ukroić jako taki kawałek. Następnym razem dodam jajko i zobaczę czy to poprawi stabilność. A następny raz na pewno będzie bo ciasto jest przepyszne. Właśnie do kawy zjadłam swój wielki kawał i jeszcze kawałek, który zostawiłam dla męża na poobiednie słodkości. No cóż muszę upiec nowe ciasto. Tym razem makowiec.
OdpowiedzUsuńMoje całkiem całkiem dało się pokroić już do zdjęć, ale pewnie użyta mąka jest czynnikiem krytycznym dla utrzymania ciasta w ryzach (zwłaszcza że właśnie nie ma tu "klejących" dodatków, jak np. wspomniane jajko - na pewno ujarzmi trochę strukturę :). Cieszę się, że smakowało i życzę udanego eksperymentowania! Pozdrawiam :)
Usuń