Image Slider

Maj
30
2015

Tarteletki owocowe z pomarańczowym budyniem

Lisia Kawiarenka w końcu doczekała się pierwszego (!) przepisu z użyciem truskawek. Jak wiadomo, wszystko co dobre nie trwa długo i zasada ta dotyczy również sezonu truskawkowego. Aż do tej pory nie udawało mi się zdążyć z powrotem do domu, zeby wykorzystać świeże owoce, dlatego też tegoroczne zbiory truskawek wiążą się z moją niezdrową ekscytacją ;) Na deser proponuję urocze tarteletki, nadziewane...
Maj
23
2015

Tort czekoladowo-kokosowy z budyniem

Inspiracją do stworzenia tego tortu miał być batonik Bounty. Ostatecznie wykorzystałam zgrany duet gorzkiej czekolady i kokosu, jednak nie będę się upierać, że tort smakuje jak słynny baton - przede wszystkim konsystencja i poziom cukru jest tu nieco inny ;) Niemniej jednak myślę, że zwolennicy takich smaków nie będą mieli powodu do narzekań! Jako podstawę tortu, użyłam mocno wilgotnego, czekoladowego...
Maj
17
2015

Czekoladowe markizy z ricottą

Ostatnio ponownie wpadłam po uszy w literaturę kulinarną. Na dobrą sprawę jeszcze nie udało mi się porządnie wykorzystać pięknych książek podarowanych mi na urodziny i gwiazdkę, a już do biblioteczki dołączyła kolejna pozycja. Oczywiście, walczyłam ze sobą, trzy razy odkładałam na półkę, ale ostatecznie - jest u mnie. Trzecia (naprawdę…) książka wypełniona wyłącznie czekoladowymi wypiekami i...
Maj
09
2015

Biszkopty bezglutenowe i pszenne

Jedną z przekąsek, których szybko zaczęło mi brakować na bezglutenie były biszkopty. Lubię mieć taki lekko słodki "zapychacz" do kawy lub herbaty. Przyznam, że przed przejściem na dietę bezglutenową nie piekłam ich nigdy w formie ciastek! Jak to dobrze, że czasem okoliczności życia zmuszają do spróbowania nowych rzeczy - z czasem się to docenia ;) Dzisiaj biszkoptów nie muszę kupować, bo sama...
Maj
01
2015

Ciasteczkowy milkshake

Od kilku lat w każdy weekend majowy jeździmy otwierać sezon lodowy do ulubionej lodziarni w sąsiednim mieście. Stało się to tak ważnym rytuałem, że nawet deszcz, śnieg czy gradobicie nie zniechęci mnie do wyjazdu po te upragnione dwie kulki lodów. Więcej zjeść nie mogę, mimo największych chęci, bo porcje są tak duże, że już dwie gałki wystarczą, żebym przestała odczuwać smaki z powodu zimna ;)...