Ciasto o niezbyt okazałym wyglądzie, ale treściwe, aromatyczne i pełne smaku. Chyba takie lubię teraz najbardziej, bo kojarzą się z wolnym weekendem spędzonym w domu. Kiedy piekę dla siebie i najbliższych bez specjalnej okazji, wybieram ciasta raczej nieskomplikowane, żeby przyjemnością był już proces przygotowania, a nie tylko jedzenie. Relaks jaki daje pieczenie, zawsze był dla mnie wartością samą w sobie, dlatego cenię sobie proste przepisy na równi z tymi wymagającymi ambitnego podejścia i przygotowania. Ciasto z tego przepisu zalicza się do bezstresowych wypieków. Co prawda trzeba do niego wycisnąć sok i zetrzeć skórkę z kilku owoców, ale za to wydaje mi się, że prawdopodobieństwo wystąpienia zakalaca jest tu znikome. W dodatku przepis nadaje się idealnie dla osób poszukujących nieskomplikowanych, bezglutenowych deserów. Kaszka kukurydziana jest lekko wyczuwalna w cieście (zwłaszcza w dzień pieczenia, z czasem mięknie), ale w tym tkwi jego urok. Krajanka idealnie nadaje się do podzielenia na małe kawałki, bo jest niesamowicie aromatyczna, wilgotna i wystarczy kęs, żeby poczuć jej intensywny smak.
Składniki (forma o wym. 21 x 28 cm):
Ciasto cytrynowe:
- 170 g masła
- 180 g cukru
- 3 jajka
- 120 g mąki migdałowej / zmielonych drobno migdałów lub innych orzechów
- 120 g kaszki kukurydzianej, drobnej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 dokładnie umyte cytryny
- 1 dokładnie umyta pomarańcza
Lukier:
- 5 łyżek cukru pudru
- odrobina soku z cytryny
Otrzeć skórkę z cytrusów, następnie wycisnąć z nich sok. W misie miksera umieścić masło i cukier - ucierać przez kilka minut, do powstania puszystej, jasnej masy. Dodawać kolejno po jednym jajku, za każdym razem dokładnie miksując. Na koniec wsypać starte migdały, kaszkę kukurydzianą, proszek do pieczenia, skórkę z owoców i wlać sok z cytrusów. Szybko wymieszać łyżką i przełożyć ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 170 ºC, przez ok. 1 h - aż ciasto osiągnie złotobrązowy kolor. Wyjąć z piekarnika i pozostawić do ostygnięcia w formie.
Przygotować lukier - w miseczce zmiksować lub utrzeć ręcznie cukier puder z niewielkim dodatkiem soku z cytryny (najlepiej dodawać go stopniowo, aby panować nad gęstością). Udekorować wystudzone ciasto.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi małymi modyfikacjami): "
wspaniały wypiek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPomysłowe:)
OdpowiedzUsuń... a do tego Twój wstęp, klimatyczne zdjęcia i faktycznie ciasto wydaje się być proste i pozwalające już po chwili zrelaksować się z kawałkiem takiej krajanki w dłoni, lub już ustach.
OdpowiedzUsuńMam takie małe życzenie, żeby pieczenie przynosiło innym tyle przyjemności i wyciszenia, ile daje mnie :)
UsuńMmmmm... poprosze kawaleczek :-) przepiekne zdjecia :-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się podzieliła ;) dziękujemy - ja i mój fotograf!
UsuńKurczę, mamy nadmiar kaszki kukurydzianej a do tego trzymamy ją w takim samym słoiku!! Hmmm... musimy sprawdzić czy nadal w nim jest bo może ktoś nam ją ukradł :P
OdpowiedzUsuńCiasto bardzo ciekawe i proste w przygotowaniu. Super sprawdzi się na wynos :)
Koniecznie odnajdźcie ten słoik i zróbcie użytek z zawartości :D Ja sama na trochę zapomniałam o tej kaszce, a przecież kocham ją miłością wielką, bo na diecie bg zastąpiła mi mannę ;)
Usuń