Spośród jesiennych warzyw zdecydowanie najbardziej cieszy mnie powrót dyni. Ostatnio mam nawet wrażenie, że w jakiś sposób stała się modna, bo coraz częściej spotykam na straganach i w zwykłych sklepach takie jej rodzaje, które wcześniej widywałam tylko na zdjęciach. Cieszy mnie to bardzo, bo z biegiem czasu zaczęłam poznawać walory poszczególnych odmian i dynia z mało charakterystycznego, mdłego warzywa, stała się jednym z moich ulubionych. Dzisiaj proponuję alternatywę dla wszystkim dobrze znanego ciasta marchewkowego. Ciasto dyniowe z tego przepisu jest bardzo wilgotne (nawet w bezglutenowej wersji), nie wyrasta zbyt wysokie, ale przy odrobinie chęci spokojnie można przekroić je wzdłuż i przełożyć ulubionym kremem. Ja swoje wykończyłam tradycyjnie, cienką warstwą twarożku z dodatkową porcją cynamonu. Jest takie, jak sobie wymarzyłam - aromatyczne, słodkie od bakalii, długo zachowujące świeżość :)
Składniki (na formę o śr. 22-24 cm):
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżki miodu (można pominąć)
- 3/4 szklanki oleju
- 1/2 szklanki soku jabłkowego
- 1 szklanka puree z dyni (tutaj dowiesz się jak je zrobić samemu)
- 2 jajka
- 1 szklanka mąki pszennej (bezglutenowcy: mąka kukurydziana, owsiana i ziemniaczana - zmieszane w równych proporcjach, żeby otrzymać 1 i 1/4 szklanki)
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 3 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 szklanka posiekanych bakalii (u mnie daktyle, żurawina i morele)
Na wierzch:
- ok. 250 g serka twarogowego
- 1 łyżka cukru pudru
- cynamon
Bakalie posiekać na kawałki, jeśli są zbyt twarde - wsypać je do miseczki i zalać odrobiną alkoholu lub herbatą i pozostawić do nasączenia. Wymieszać w jednym naczyniu suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i przyprawy korzenne - odstawić na bok. Do dużej misy wsypać cukier, dodać miód, olej i sok jabłkowy. Miksować aż cukier się rozpuści. Dodać puree z dyni i jajka, ponownie zmiksować. Stopniowo wsypywać suche składniki, cały czas miksując lub mieszając, tylko do momentu aż składniki się połączą. Na koniec wsypać bakalie i krótko wymieszać. Gotowe ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 175 ºC, przez ok 40 minut. Przed wyjęciem z piekarnika, można sprawdzić patyczkiem, czy środek ciasta jest dopieczony. Wystudzić w formie, następnie posmarować wierzch serkiem zmiksowanym z cukrem. Na koniec wierzch ciasta oprószyć mielonym cynamonem.
Smacznego!
Idealne ciasto na niedzielne spotkanie z rodziną. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA dynie można ugotować zamiast piec?
OdpowiedzUsuńTak, byle uzyskać gęste puree. Niektóre dynie trzeba więc będzie gotować/piec dłużej, żeby odparować wodę. Ja najchętniej używam odmiany hokkaido, bo po 30 minutach w piekarniku (i pewnie podobnym czasie w garnku) ma konsystencję jak ziemniaki i powstaje z niej gęsty, gładki mus o intensywnym kolorze ;)
UsuńWygląda tak, jak ma wyglądać. Z przyjemnością zjadłabym kawałek;)
OdpowiedzUsuńJuż wielokrotnie zmieniamy marchewkę na dynie w przepisach bo jest naszym zdaniem dużo lepsza :D Cieszymy się z tej mody na dynie bo od dzieciństwa ją lubimy i kiedyś zdobycie siewu różnych odmian graniczyło z cudem! Teraz już z odmianami nie ma żadnego problemu :)
OdpowiedzUsuńCiacho na 10000% by nam smakowało! U nas też dynia w "strasznym" wydaniu więc może wymiana? :D
Czy ono w wersji bezglutenowej powinno tak się kruszyć? Jest pyszne, ale ciężko je ukroić :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie, ma dużo mokrych składników - może akurat użyte mąki bezglutenowe były bardziej "chłonne" niż te, których ja użyłam? Można też piec krócej, bo np. sam model piekarnika może grzać mocniej i w ten sposób wypiek szybciej się wysuszy. Sporo zmiennych mogło na to wpłynąć, ale cieszę się, że pomimo wszystko smak jest ok :)
Usuń