Wypieki z warzywnymi dodatkami lubię tak bardzo, że aż dziwnym jest, jak późno pojawia się tutaj przepis na poczciwe ciasto marchewkowe. Wymarzyłam sobie, żeby było puszyste, ale przy tym nieprzesuszone - a w wersji dla mnie, oczywiście musiało być też bezglutenowe. Stąd w przepisie sporo jajek i dodatek jogurtu, który bardzo pomaga w utrzymaniu wilgoci. Ciasto leciutko opada w trakcie studzenia, ale spokojnie, nie prowadzi to do zakalca ;) Tradycyjnie doprawiłam je cynamonem, a środek przełożyłam aksamitnym serkiem mascarpone. Można użyć równie dobrze serka typu Philadelphia, chociaż osobiście wolę go unikać, bo nie odpowiada mi jego słony smak. Ciasto marchewkowe to klasyk, którego trzeba chociaż raz spróbować - może skusicie się na mój przepis? ;)
Składniki (na okrągłą formę o śr. 24 cm):
Ciasto marchewkowe:
- 4 jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 260 g mąki pszennej (bezglutenowcy: 115 g mąki owsianej, 95 g skrobi ziemniaczanej, 50 g mąki kukurydzianej)
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- 220 g tartej marchewki (ok. 1 i 1/2 szklanki)
Oddzielić białka od żółtek. Żółtka zmiksować z olejem, cukrem i jogurtem. Mąki przesiać do oddzielnej miski i wymieszać z cynamonem, proszkiem do pieczenia i sodą. Białka ubić z dodatkiem soli na sztywną pianę w czystej, suchej misie. Do miski z mąką wlać mieszankę mokrych składników i szybko wymieszać łyżką. Dodać ubite białka i startą marchewkę, wmieszać delikatnymi ruchami w ciasto, tak, aby piana jak najmniej opadła. Przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec przez ok. 35-40 minut w 180 C. Sprawdzić suchym patyczkiem, czy ciasto się dopiekło - jeśli wychodzi oblepiony surowym ciastem, należy wydłużyć czas pieczenia. Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i pozostawić do wystudzenia.
Krem z mascarpone:
- 250 g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
Serek dokładnie wymieszać lub zmiksować z cukrem pudrem i jogurtem, który rozluźni nieco konsystencję masy. Ciasto marchewkowe przeciąć wzdłuż, na dwa równe blaty. Przełożyć równomiernie rozsmarowanym kremem. Przed podaniem można oprószyć mieszanką cukru pudru i cynamonu.
Smacznego!
Piękny kształt. Ciasto z pewnością pyszne.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCiekawy przepis..trzeba go wyprobowac. Chociaz wyeliminowalabym proszek do pieczenia a polecila kamien winny - zdrowszy.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie - szafranik.blogspot.com zupelnie inna tematyka ale bedzie mi milo:) pozdrawiam
Nie miałam jeszcze nigdy kamienia winnego, choć od dawna mnie ciekawi :) Dodaje się go w takiej ilości, jak proszek do pieczenia? Chętnie przyjmę jakieś wskazówki ;) Podobnie przymierzam się do agaru, bo nie lubię pracować z żelatyną, a poza tym wolałabym używać roślinnego zamiennika. Wpadnę z przyjemnością, nie tylko słodkościami kulinarny bloger żyje :D
UsuńCiekawy przepis..trzeba go wyprobowac. Chociaz wyeliminowalabym proszek do pieczenia a polecila kamien winny - zdrowszy.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie - szafranik.blogspot.com zupelnie inna tematyka ale bedzie mi milo:) pozdrawiam
Uwielbiam ciasta marchewkowe, więc poproszę kawałek tego cuda;)
OdpowiedzUsuńPodzieliłabym się z wielką chęcią <3
UsuńFaktycznie wygląda bardzo puszyście i smacznie:) Marchewkowe piekę co jakiś czas, a też nie mam wpisanego u siebie :)
OdpowiedzUsuńTak to często bywa z takimi przepisami "pewniakami" - często pieczone, a jakoś nie zdąży się im nigdy zrobić zdjęć :) Mam parę takich domowych klasyków i w nieskończoność planuję sesje ;)
UsuńWielkie dzięki za przepis! Nasze bezglutenowe ciacho marchewkowe skończyło się glinką z marchewką a teraz to na pewno zaryzykujemy ponownie :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, będzie super jeśli się Wam przyda! :) Marchewkowa glinka nie brzmi najgorzej... wszak wilgotne ciasto, to dobre ciasto! :D
UsuńHmmm, nie wiem, czy to dla mnie - marchewkę bardzo lubię, ciastka z niej nigdy nie jadłem, ale ten rodzaj sera... Cóż, sam nie wiem. :D
OdpowiedzUsuńNie lubisz mascarpone? :D Zawsze można przełożyć innym twarożkiem, też będzie moim zdaniem pasowało. A zazwyczaj w ogóle nie przekładam i też dobre ;)
UsuńMega dobre! Robię już 6 raz i nadal się nie nudzi! Tylko czasem na skróty robię gotowy krem do środka ;D
OdpowiedzUsuńOh la la! Niezły wynik ;) Sama kocham marchewkowe i piekę seriami, kiedy przychodzi jesień :)
UsuńBardzo szanuję Twój blog za to, że przy każdym przepisie jest wersja bezglutenowa. Ostatnio upiekłam to ciasto w wersji bg i wyszło wspaniale. Zero zakalca! Bardzo dziękuję za ten naprawdę prostu a trafiony na maksa przepis <3
OdpowiedzUsuńJak miło mi to czytać! Kiedy zaczynałam blogować faktycznie niewiele było blogów z takim "dwojakim" podejściem do przepisów, więc sama się za to wzięłam bo brakowało mi bardzo pieczenia słodkości na diecie ;) Super, że marchewkowe zdało egzamin, pozdrawiam i życzę dalszych słodkich sukcesów!
Usuń