W dobie wegańskich bez i kremów czekoladowych z kalafiora czy awokado, warzywne dodatki w ciastach nie są już wielką ekstrawagancją. Każdy chyba słyszał o czekoladowym cieście cukiniowym, a już na pewno o marchewkowym z cynamonem (i założę się, że wielu z Was doskonale zna jego smak!). Co Wy na to, żeby upiec coś mniej standardowego? Jako zagorzała fanka wszelkich cytrusowych wypieków, nie mogłam się oprzeć i z miejsca skorzystałam z przepisu na ciasto cytrynowe z cukinią, znalezionego tutaj. Tak jak większość bazujących na warzywach ciast, to także zachowuje typową dla nich wilgoć. Moje, w wersji bezglutenowej wyszło zdecydowanie mokre, mało puszyste (chociaż mocno wyrosło), jednak bez śladu zakalca. Poszukiwania w internecie utwierdziły mnie w przekonaniu, że to ciasto po prostu tak wygląda ;) Solo sprawiło na mnie wrażenie trochę przyciężkiego (ale tak samo odbieram np. konsystencję brownies, więc to niekoniecznie wada), za to bardzo smakowało mi podane z gałką lodów orzechowych. Następnym razem zmniejszyłabym jedynie ilość oleju w wersji bez glutenu, ponieważ nie pierwszy raz zauważyłam, że niektóre ciasta wychodzą lepsze w wersji bezglutenowej, kiedy ograniczy się zawartość tłuszczu z pierwotnego przepisu.
Notka: ciasto wygodniej jest piec w keksówce, ponieważ okrągła forma wpływa na znaczne wydłużenie czasu pieczenia (swoje piekłam w tortownicy o śr. 20 cm). Ilość mąki w wersji bezglutenowej przepisu jest celowo zwiększona, ponieważ ciasto uzyskane z 2 szklanek mąki było bardzo rzadkie.
Składniki (na keksówkę 27x11 cm lub tortownicę o śr. 23 cm):
- 2 szklanki mąki pszennej (bezglutenowcy np.: 3/4 szkl. mąki kukurydzianej, 3/4 szkl. owsianej i 3/4 szkl. dowolnej skrobi)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 duże jajka
- 1/2 szklanki oliwy lub oleju (w wersji bez glutenu trochę mniej)
- 1 i 1/3 szklanki cukru (dodałam 3/4)
- 1/2 szklanki maślanki
- 2 łyżki soku z cytryny
- skórka otarta z 1 cytryny
- 1 szklanka tartej cukinii (ok. 1 nieduża cukinia)
Lukier cytrynowy:
- 1 szklanka cukru pudru
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka mleka
W misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i sól. Do drugiego naczynia wbić jajka, wlać olej i wymieszać. Dodać cukier, maślankę, sok i skórkę z cytryny, na koniec startą na tarce cukinię i wszystko razem wymieszać lub zmiksować. Wsypać mieszankę mąki z proszkiem do pieczenia i mieszać tylko do momentu połączenia składników (małe grudki mogą zostać).
Ciasto przelać do wyłożonej papierem do pieczenia formy. Piec w temperaturze 180 ºC, przez ok. 40 - 45 minut (keksówka), lub nawet 60 minut (tortownica o średnicy 20 cm). Ważne, żeby przed wyjęciem ciasta z piekarnika sprawdzić suchym patyczkiem, czy dopiekło się w środku.
Podczas gdy ciasto się piecze, przygotować lukier. Wszystkie jego składniki dokładnie utrzeć lub zmiksować. Jego gęstość regulować poprzez dodawanie cukru lub składnika płynnego. Upieczone ciasto studzić w formie przez ok. 10-15 minut, następnie przenieść na kratkę i odwinąć boki z papieru do pieczenia. Lukrować jeszcze ciepłe (wcześniej można delikatnie ponakłuwać je wykałaczką, żeby lukier wpłynął też do wnętrza). Kroić po całkowitym wystudzeniu.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): https://brunetkawkuchni.com
Mmm, wygląda wspaniale! Dawno już nie piekłam warzywnego ciasta...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, cukinia z cytryną musi się super komponować :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie udane połączenie, zresztą cukinia jest bezproblemowa bo bardzo neutralna w smaku :)
UsuńApetycznie wygląda :) Czy można dodać np. śliwki lub jabłka na wierzch?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc wydaje mi się to ryzykowne (ciasto samo w sobie jest bardzo wilgotne) - można spróbować ale w dużej formie, żeby ciasto było cieńsze i łatwiej się dopiekło :)
UsuńCzym można zastąpić maślanke? Jogurtem naturalnym? Niestety mieszkam w kraju, w którym wiele rzeczy jest niedostępnych :(
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można zrobić taką zamianę - sama często nie kupuję całego kartonu maślanki, a zamiast niej używam rozcieńczonego wodą jogurtu naturalnego. Z pewnością się uda :)
UsuńTwoje ciasto chyba zawładnie moim jutrzejszym śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki! Na śniadanie będzie idealne :)
UsuńBardzo zaciekawiło mnie ciasto :) czy proporcje na wersję bezglutenową są takie same, jakich Ty uzyłaś czy może sięgnęłaś po inne mąki? :)
OdpowiedzUsuńTo co jest w nawiasie - czyli modyfikacja dla bezglutenowców to zawsze proporcje mąk, których rzeczywiście użyłam podczas pieczenia danego ciasta :)
UsuńZachęcająco wygląda, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wilgotne ciasta<3
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zauważyłyśmy, że przekonujemy się do cytrusowych smaków w ciastach więc takie cudo mogłoby nam smakować (zwłaszcza, że jest takie mokre ale nie zakalcowate :P).
OdpowiedzUsuńA ja bardzo mozolnie przekonuję się do masła orzechowego - ale smakuje mi na razie tylko samo, z łyżeczki ;) Jako blogerzy kulinarni musimy walczyć o poszerzenie horyzontów smakowych :D
UsuńZrobiłam wersję bezglutenową ale nie wyrosło. Mam wprawdzie większą blachę ale nawet 1 cm. Pachnie cudownie i nie wiem czy doczekam aż wystygnie.
OdpowiedzUsuńHm, moje ciasto wyraźnie wyrosło, później w czasie studzenia odrobinę opadło... Może to kwestia soczystości samej cukinii i rzadszego ciasta? :)
UsuńZamiast mąki owsianej dałam ryżową i dałam dodatkowo pół łyżeczki gumy ksantanowej dla lepszego trzymania struktury. Wyrosło ładnie, nawet dość puszyste. Nie wyszło jednak warzywnie wilgotne. Cukinia miała być starta na drobnych czy grubych oczkach?
OdpowiedzUsuńJestem zdziwiona, że nie wyszło wilgotne! Moje było bardzo mokre, z tym że rzadko używam mąki ryżowej, bo ta, z której piekłam, nadawała ciastom strukturę która mi nie odpowiadała (i wychodziły dość suchawe właśnie). Mimo zmiany typu mąki i tak nie spodziewałabym się takiego efektu przy takiej ilości mokrych składników. Cukinię starłam na grubych oczkach - zawsze tak robię, niezależnie czy piekę na bazie marchewki, cukinii, czy dyni :)
Usuń