Bezglutenowa krajanka malinowa


Dzisiaj zwrot w stronę klasyki - kruche ale delikatne, mocno maślane ciasto, w połączeniu ze świeżymi malinami. Nie wyobrażam sobie, żeby komuś nie posmakowało, chyba, że wybitnie nie lubi malin ;) Krajanka świetnie smakowała polana niewielką ilością lukru, ale jego dodatek nie jest moim zdaniem konieczny. Warto upiec, zwłaszcza, że przygotowanie wszystkiego nie zajmuje wiele czasu, a i wystąpienie zakalca jest bardzo mało prawdopodobne ;) Na zdjęciu uwieczniona krajanka bezglutenowa (upieczona w formie o wymiarach 21 cm x 28 cm) - jak widać jest bardzo krucha (przy tej ilości masła raczej normalne), ale nie "sypiąca", bez problemu ją pokroiłam i wyjęłam z formy łopatką do ciasta. Koniecznie upieczcie, zanim skończą się polskie maliny!


Składniki (na formę o wymiarach ok. 21 cm x 21 cm):

Nadzienie:
  • ok. 340 g świeżych malin
  • 1 łyżka likieru malinowego (użyłam kokosowego)
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka skrobi kukurydzianej (użyłam ziemniaczanej)

Ciasto:
  • 220 g miękkiego masła
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 2 szklanki mąki pszennej (bezglutenowcy: 3/4 szkl. mąki gryczanej, 1/2 szkl. kukurydzianej, 1/2 szkl. ziemniaczanej, 1/2 szkl. ryżowej)

Lukier:
  • 2 łyżki likieru malinowego (użyłam kokosowego)
  • cukier puder

Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Maliny opłukać i delikatnie osuszyć, przesypać do miski. Dodać likier, sok z cytryny i skrobię, dokładnie wymieszać, rozgniatając łyżką część malin. Odstawić na bok.
W dużej misce ubijać masło z cukrem i solą przez ok. 5 minut, na średnich obrotach miksera. Dodać mąkę i cukier waniliowy, ponownie zmiksować, aby w mieszance nie było widać suchej mąki (ciasto jest dość rzadkie).

3/4 ciasta wyłożyć do formy i wykleić nim spód. Całą zawartość miski z malinami (razem z sokiem) rozprowadzić równomiernie po cieście. Pozostałą część ciasta rozkruszyć nad malinami. Piec w temperaturze 180 ºC, przez ok. 45 minut (do zarumienienia ciasta). Wyjąć z piekarnika, odstawić na 15 minut, pokroić na kwadraty i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Lukier przygotować miksując 2 łyżki likieru z cukrem pudrem - dodając po trochę cukru, tak, aby uzyskać polewę o ulubionej konsystencji. Udekorować ciasto i podawać.

Smacznego!





Źródło przepisu (zmodyfikowanego przeze mnie): http://asimplepantry.com/
5 komentarzy on "Bezglutenowa krajanka malinowa"
  1. Kradnę kawałek! Albo dwa, albo pięć od razu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, aż mi ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada to baaardzo apetycznie! Koniecznie musze wyprobowac;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam tę krajankę i mam z nią problem. Ciasto ładnie się zagniotło, bez problemu wylepiłam nim tortownicę, zapiekło się też OK, kroi się bez problemów. Problemem jest smak i po części struktura. W smaku ciasto jest mocno maślane, co jest plusem, jednak dosyć mocno też czuję mąkę. Jeśli chodzi o strukturę, to ciasto jest dla mnie zbyt mało kruche, a bardziej sypkie. Może warto dodać jajko, aby lepiej związało? Myślę, że dodanie jajka miałoby też pozytywny wpływ na smak. Dla odmiany Osoba, którą poczęstowałam tym ciastem stwierdziła, że jest bardzo smaczne. Powyższa opinia jest więc bardzo subiektywna. Następnym razem spróbuję dodać jajko i zobaczę co wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można dodać jajko! :) Myślę, że trzeba będzie jedynie dołożyć trochę mąki dla zagęszczenia. Na blogu jest kilka kruchych, bezglutenowych spodów z jajkiem (np. prosta szarlotka kokosowa, czy kruche ciasto owsiane z daktylami) - i faktycznie jajko powoduje, że spód jest mniej piaskowy, a bardziej przypomina typowe kruche ciasto. Co komu bardziej smakuje to oczywiście sprawa subiektywna, ale myślę też, że może dodatkowo komuś przyda się przepis bez jajka, bo uczulonych niestety obecnie nie brakuje :) Jako ciekawostkę mogę polecić spód z tarty cytrynowej na maślance. Nie ma jajka, trzeba się trochę przyłożyć do przygotowania, ale moim zdaniem wychodzi idealne kruche :) Pozdrawiam!

      Usuń