Mimo tego, że piekę często i od dobrych kilku lat, nadal trafiam na przepisy które zaskakują (życzyłabym sobie tego do końca życia!). Nadal poszukuję i uwielbiam, kiedy receptura okazuje się być tak dopracowana, że zawiera niemal idealne proporcje składników. I to niejednokrotnie składników niedrogich, ogólnodostępnych, które połączone w odpowiedni sposób tworzą nową jakość - ciasto bądź deser o nieprzewidywalnym smaku, ciekawej strukturze czy formie.
Poniższe ciasto zaliczam do mojej prywatnej listy idealnych i daję mu maksymalną ocenę patrząc na relację składniki - efekt finalny :) Smakowało wszystkim - naprawdę. Trzeba wybitnie nie tolerować cytryn, żeby nie polubić. Nadzienie tarty jest wyraziste ale nie zbyt mocno kwaśne, moim zdaniem idealnie wyważone w smaku. Muszę też napisać kilka słów o spodzie - przyznaję, jestem z niego szalenie zadowolona i trochę... dumna? ;) To naprawdę najlepszy kruchy spód bezglutenowy, jaki kiedykolwiek upiekłam. Do tej pory miałam standardowy problem z kruchym ciastem bez glutenu - było smaczne, ale trzeba było je kroić delikatnie, żeby nie trafiło na talerzyk w formie mocno pokruszonej. A w kuchennej szafie od miesięcy (!) leżała paczka gumy guar i czekała na wypróbowanie... Jej mały dodatek naprawdę zdziałał cuda. Ciasto było elastyczne, świetnie nadawało się do wałkowania, a wyłożenie nim formy nie przysporzyło mi najmniejszych problemów. Widać na zdjęciach, jak łatwo było mi też wyjąć z bardzo wysokiej formy kawałki tarty. Kroić można porcje dowolnej wielkości, ciasto i tak nie zacznie się kruszyć czy łamać. Dodatkowym plusem jest również to, że spód nie namaka od nadzienia. Po tak długim opisie mogę tylko podsumować w jeden sposób - do roboty! :)
Składniki (na głęboką formę do tarty o średnicy ok. 24 cm lub płytszą o większej średnicy):
- 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej (bezglutenowcy: 60 g mąki kukurydzianej, 40 g skrobi z tapioki - może być inna, dowolna skrobia, 30 g mąki gryczanej, 30 g amarantusowej)
- 3/4 łyżeczki gumy guar (pominąć w wersji z mąką pszenną)
- 1/2 łyżeczki soli
- 115 g masła
- 3-5 łyżek bardzo zimnej wody
Nadzienie cytrynowe:
- 1 szklanka cukru (wystarczy 3/4)
- skórka otarta z 2 cytryn
- ziarna zeskrobane z 2 lasek wanilii
- 1/4 szklanki mąki (bezglutenowcy: tyle samo skrobi z tapioki, lub jakiejś innej)
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 1 i 1/4 szklanki maślanki
- 1/2 szklanki śmietanki 30 %
- 1/4 szklanki soku wyciśniętego z cytryny (wystarczy 1 duża cytryna)
Jeśli pieczemy wersję bezglutenową - mąki przesiać z gumą arabską w misce. Dodać sól i posiekane na kawałeczki masło. Przez chwilę zagniatać i rozcierać palcami, żeby masło lekko zaczęło się łączyć z suchymi składnikami. Dodawać po trochę wody - tylko na tyle, żeby wyrobić gładkie ciasto. Z gotowego ciasta uformować kulę, zawinąć w folię i schować do lodówki na 30 min. - 1 h.
Wyjąć z lodówki, rozwałkować na okrąg o średnicy odpowiedniej do pokrycia spodu i brzegu formy. Można wałkować przez papier śniadaniowy lub papier do pieczenia. Delikatnie przełożyć taflę ciasta na formę (jeśli mamy na nim pergamin - zdjąć go po przełożeniu), docisnąć do brzegów, odciąć nadmiar. Ponakłuwać spód widelcem i włożyć na 20 minut do lodówki, na kolejne 20 minut do zamrażalnika.
Nagrzać piekarnik do temperatury 200 ºC. Spód wyjąć z zamrażalnika, przykryć papierem do pieczenia i wypełnić formę ceramicznymi fasolkami (ja użyłam soczewicy - wystarczy coś, co obciąży ciasto). Wsunąć na środkowe pięterko i piec ok. 15-20 minut (u mnie 25 - piekłam bezglutenowo). Po tym czasie wyjąć z formy fasolki i papier i włożyć ciasto do piekarnika na jeszcze 5 minut.
W trakcie podpiekania spodu, przygotować nadzienie. Cukier wymieszać w średniej misce ze skórką cytrynową i ziarnami wanilii. Do mieszanki przesiać mąkę i sól. Dodawać po jednym jajku i żółtku, delikatnie mieszając (nie chcemy mocno napowietrzyć masy) do uzyskania gładkiej konsystencji. Wlać maślankę, śmietankę i sok cytrynowy - ponownie wymieszać, do połączenia. Masa na nadzienie jest bardzo płynna, nie należy się tym przejmować.
Uchylić drzwiczki piekarnika, wysunąć formę z tartą i delikatnie wlać płynne nadzienie na spód. Wsunąć ciasto do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 165 ºC, pozostawić na 55 minut (u mnie wystarczyło tylko 40 - przetrzymanie może skutkować popękaniem powierzchni nadzienia). Gotowa tarta powinna mieć na całej powierzchni ścięte nadzienie, które tylko lekko się trzęsie przy poruszeniu formą. Pozostawić do ostudzenia na blacie, a następnie włożyć do lodówki na co najmniej 2 h. Można podawać zarówno schłodzone, jak i w temperaturze pokojowej.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): http://www.bojongourmet.com/
Wygląda ekstra! :)
OdpowiedzUsuńohhhh co za widok :) co za tarta... ahhh :) podziel się ze mną no!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie odstąpiłabym kawałek, zdecydowanie warto tego spróbować! ;)
UsuńWygląda bajecznie :) Tak prosto bez żadnych zbędnych dodatków, więc można w pełni zająć się rozmyślaniem nad smakiem i zapewne aromatem.
OdpowiedzUsuńJuż wszędzie chyba pisałyśmy, że cytrusy w wypiekach nas nie przekonują ale są wyjątki jeśli ciacho czy deser jest naprawdę idealnie zrównoważony w smaku. Ciekawe jak oceniłybyśmy Twoją propozycję :) Gumy arabskiej nie mamy ale dobrze wiedzieć, że w ten sposób można ją wykorzystać aby uzyskać kruche ciasto marzeń bo faktycznie te bez glutenu potrafią nieźle wnerwić xD
Właśnie - ta tarta jest idealna w tym swoim minimalistycznym wydaniu, ja z początku podawałam z odrobiną bitej śmietany, ale i to może się wydawać zbędne ;) I pomyliłam się w tekście! W opisie wspominałam o gumie guar, a w składnikach nagle wstawiłam arabską... eh. Już poprawione, a gumę guar warto kupić, jeśli tylko nie uczula :D
UsuńUwielbiam cytrynowe ciasta i kremy!
OdpowiedzUsuńOj skusiłabym się na kawałeczek takiej pięknej tarty ^^
Ja też przepadam za takimi smakami ;) Oj, warto się skusić zdecydowanie ^^
UsuńWygląda po prostu fantastycznie, no i ta forma!<3
OdpowiedzUsuńDziękuję! A forma jest chyba obecnie moją ulubioną, mam słabość do ceramiki...:)
UsuńZapisane :-)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda cudownie..! Chciałam zapytać, czy można maślankę zastąpić jogurtem naturalnym (lub czymś innym, śmietaną, serkiem?)? Niestety nie mam dostępu do maślanki, a bardzo chciałabym zrobić taką tartę:)
OdpowiedzUsuńJa bym spróbowała na zwykłym jogurcie naturalnym (na greckim też można, ale wtedy nie zagęszczałabym nadzienia mąką). Równie dobra będzie kwaśna śmietana - często używa się jej w stanach do "lemon pie" :) Udanych wypieków!
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź! Jutro zabieram się za pieczenie:)
UsuńNie ma za co :) Świetnie! Daj znać, co z tego eksperymentu wyszło, informacja na pewno przyda się mnie i innym odwiedzającym ;)
UsuńWyszła przepyszna! Ciasto rewelacyjne, w ogóle nie czuje się w trakcie robienia, że to bezglutenowe:) Wszystko się klei jak należy:) Jogurt świetnie zastąpił maślankę - zrobiłam ogólnie wersję bez laktozy. Bardzo dziękuję za przepis, na pewno sięgnę po kolejne.
UsuńCieszę się, że nie tylko mnie spód nie sprawił problemów i współpracował mimo tego, że brak mu glutenu :) O, a co to za jogurt, jeśli można wiedzieć? Na co dzień raczej unikam laktozy więc chętnie się dowiem i wypróbuję taką wersję tarty ;) Ja dziękuję za komentarz i zapraszam!
UsuńMieszkam w Danii i tutaj Arla wypuściła całą linię produktów bez laktozy : jogurty, śmietany, śmietanki, mleko i serki :). Użyłam najzwyklejszego właśnie jogurtu naturalnego, tyle że bez laktozy. Nie ma różnicy ani w konsystencji ani smaku. Dzięki temu nie powoduje żadnych "skutków ubocznych" w pieczeniu i ciasto wychodzi jak powinno;). Nie wiem jak jest z dostępnością takich rzeczy w Polsce.. pewnie w jakiś eko-sklepach można coś znaleźć, tylko ceny mogą być kosmiczne... :( Serdecznie pozdrawiam!
UsuńA już myślałam że użyłaś jakiegoś "jogurtu" wegańskiego, zupełnie nienabiałowego :D Dziękuję za dodanie swojego sposobu na tą tartę - w Polsce już da się upolować podukty oczyszczone z laktozy w znośnych cenach. Mleko jest już chyba nawet na stałe w Biedronce i Lidlu, gorzej z jogurtami, za nim będę musiała się rozejrzeć :) Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam tartę cytrynową! Twoja wygląda wspaniale! :3
OdpowiedzUsuńDziękuję - ja też przepadam za cytrynowymi tartami ;)
Usuń