
Do niedawna myślałam, że za żadne skarby nie dam się przekonać do kminku i anyżu. Jedno, jak i drugie wyczuję w ilościach minimalnych - zresztą chyba każdy z nas jest szczególnie wyczulony na pewne smaki. Tym większym szokiem było dla mnie to, że naprawdę posmakowały mi ciastka na oliwie, z dodatkiem anyżu, przywiezione przez moją mamę z Hiszpanii. Ciastka oliwne od Inés Rosales (jedna z popularniejszych marek produkujących ten rodzaj słodyczy) są cienkie, kruche, chrupiące i lekko się listkują. Zdecydowanie nie należą do bardzo słodkich i czuć w nich zarówno oliwę, jak i anyż. Połączenie struktury ciasta z aromatami wydało mi się tak fantastyczne, że od razu chciałam spróbować domowego wypieku. Z pomocą przyszły hiszpańskie blogi kulinarne i oto jest - przepis, z którego powstają zbliżone, chociaż oczywiście nie identyczne ciastka oliwne. Dodam tylko, że te mocniej przypieczone, z brązowymi plamkami, pomimo tego, że nie najpiękniejsze - smakowały najlepiej ;)
Składniki (na ok. 19 ciastek):
- 75 ml oliwy z oliwek Extra Virgin
- skórka otarta z 1 cytryny (ja nie dodawałam)
- 10 g mielonego anyżu
- 100 ml wody
- 15 g drożdży świeżych (lub ok. 4 g drożdży suszonych)
- 30 ml likieru anyżowego lub innego aromatyzowanego alkoholu*
- 50 g cukru
- 250 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 15 g sezamu
- dodatkowy cukier do posypania ciastek
*nie miałam, więc zwiększyłam po prostu ilość sproszkowanego anyżu w cieście
Do niewielkiego garnuszka wlać oliwę, dodać startą skórkę z cytryny. Aby uwolnić aromat cytryny, podgrzewać chwilę na małym ogniu, aby temperatura oliwy nie przekroczyła 40 stopni. Zdjąć z ognia. Przelać do większej miski. Dodać wodę, alkohol i rozpuścić w tej mieszance drożdże. Następnie wsypać anyż, cukier, mąkę, sól i sezam. Wyrabiać ręcznie lub przy pomocy miksera, dopóki ciasto nie będzie jednolite i nie zacznie odchodzić od dłoni. Uformować z niego kulę, włożyć do miski i przykryć suchym ręczniczkiem. Odstawić do wyrastania, ciasto powinno podwoić swoją objętość (u mnie ok. 1 h).
Piekarnik nastawić na temperaturę 200 °C. Ciasto podzielić na równe kuleczki (każda o wadze ok. 25 g) - każdą z nich rozwałkować na cienki, okrągły placek. Posypać wierzch ciastek cukrem-kryształem i wkładać do rozgrzanego piekarnika. Piec tylko przez ok. 6-8 minut. Wyjąć z piekarnika i studzić na kratce. Ciastka świetnie nadają się do przechowywania w puszce.
Smacznego!




Źródło przepisu: http://www.cocinandoconcatman.com/
Smacznie wygląda! ;-)
OdpowiedzUsuń