Korzenne serniczki dyniowe w szklankach

Bezglutenowe serniczki dyniowe

Jesienna aura coraz mocniej skłania do odbywania wieczornych, relaksacyjnych sesji przy ciepłym piekarniku. Tym mocniej ubolewam, że mój obecny ma na tyle poważne problemy z trzymaniem temperatury, że szkoda w ogóle coś do niego wkładać. Ale weekend przecież nie obejdzie się bez czegoś słodkiego, prawda? Szybko więc powstały poniższe serniczki w szklankach. Bez pieczenia, ale i bez żelatyny, utrzymane w sezonowym klimacie - bo z ogromną ilością dyniowego puree i korzennymi przyprawami. Nietypowe, bardzo nie-polskie i zaskakująco... świeże w smaku :) Osobiście wyczuwałam w nich jakby posmak mleka kokosowego - mama przyznała rację, więc przyjmijmy, że to nie urojenia. Przy tym, że serniczki sprawiają wrażenie lekkich (przez smak i napowietrzoną konsystencję), nie da się ich tak naprawdę zjeść zbyt wiele. Spokojnie można podzielić je na mniejsze porcje, nawet o połowę w porównaniu do tych na zdjęciach ;) Niemal idealnym zwieńczeniem dla kremowej, puszystej masy dyniowej jest kleks z bitej śmietany wymieszanej z toffi. Nie jest to obowiązkowe, ale moim zdaniem odpowiednie, słodkie wykończenie dla tego delikatnego w smaku deseru. Mogę tylko zachęcać do wypróbowania, jeśli macie ochotę na coś bardzo oryginalnego przy niewielkim nakładzie pracy, to będzie dobry wybór ;)


Notka: do serniczków najlepiej użyć dyni Hokkaido - gwarantuje ona gęste, niewodniste, słodkie puree o pięknym, pomarańczowym kolorze. 


Składniki (na ok. 10 serniczków):

Masa dyniowa:
  • 200 g serka śmietankowego (użyłam serka "Twój Smak" Piątnicy)
  • 425 g puree z dyni (jak je zrobić, możesz przeczytać tutaj)
  • 2 szklanki (500 ml) śmietanki 36 %
  • 4 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki imbiru
  • 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka skórki otartej z pomarańczy (opcjonalnie)
  • 3 łyżki brązowego cukru (lub więcej - do smaku)

Bita śmietana z toffi:
  • 3/4 szklanki (190 ml) śmietanki 36 %
  • 90 g gotowej masy kajmakowej z puszki

Serek śmietankowy zmiksować na gładko z dyniowym puree, przyprawami, skórką z pomarańczy i cukrem. W oddzielnej misie ubić śmietanę na sztywno, następnie dodać do pozostałych składników, delikatnie mieszając szpatułką. Sprawdzić, czy masa jest dla nas odpowiednio słodka (trzeba wziąć pod uwagę, że na wierzchu będzie jeszcze słodka bita śmietana). Przełożyć ją łyżką lub wycisnąć przy pomocy rękawa cukierniczego z okrągłym otworem do szklanek. Schować serniczki do lodówki. Przygotować bitą śmietanę do dekoracji. Ubić ją w misie na sztywno, na koniec dodać masę kajmakową i krótko zmiksować, tylko do połączenia. Śmietana może lekko się rozrzedzić, można na chwilę włożyć ją do lodówki dla ustabilizowania. Przekładać ją do rękawa cukierniczego i wyciskać rozetki na powierzchni serniczków. Podawać schłodzone, posypane korzennymi przyprawami.


Smacznego!

Sernik dyniowy w szklankach

Sernik dyniowy bez pieczenia

Inspiracja: http://www.sugarfreemom.com
14 komentarzy on "Korzenne serniczki dyniowe w szklankach"
  1. Jakież one apetyczne. :) Smak jesieni zamknięty w szklance.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis wydaje się prosty, a po składnikach od razu widać, jaki będzie smaczny i z charakterem :) Przepis sobie zapisuję, bo to jest świetny i prosty przepis, a atrakcyjny - że można go podać na deser zwieńczający rodzinny obiad :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze oceniłaś potencjał tego przepisu - oby się przydał i okazał strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o smak :)

      Usuń
  3. Też ostatnio robiłam podoobne- są pyszne:) Twoje wyglądają świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) W końcu, jak się lubi dynię, to nie ma szans, żeby nie polubić takich deserów ;)

      Usuń
  4. Jaka cudna piankowa konsystencja :D Tak się składa, że w paczce od mamuśki z domu rodzinnego otrzymałyśmy małą dynię hokkaido i piżmową :D Koniecznie musimy zrobić sobie z nich jakieś słodkie korzenne deserki tym bardziej, że pogoda już jest straszna a co dopiero będzie później.... brrrr.....
    Widzimy, że zmiany, zmiany :) Było już ładnie ale teraz też nam się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale macie kochaną mamę, takie paczki z jedzeniem z domu to zawsze była radość na studiach ;) Próbowanie dyni piżmowej jeszcze przede mną, jestem nadal w fazie mocnej fascynacji hokkaido, przez to, że w końcu zawsze puree mi wychodzi idealne :)
      Bardzo już mi się chciało tej zmiany, bo chociaż poprzedni szablon mocno mi się podobał, to miałam z nim parę problemów, których sama nie potrafiłam rozwiązać. Mam nadzieję, że ten nowy wygląd na trochę "wystarczy", cieszę się, że i Wam się podoba :)

      Usuń