Jeśli dbacie o to, aby dania na Waszym świątecznym stole były naprawdę wykwintne i wyjątkowe, koniecznie musicie przyjrzeć się temu przepisowi. Czekoladowy tort korzenny będzie idealnym zwieńczeniem uroczystego obiadu świątecznego. Trudno sobie wyobrazić deser o głębszym smaku i aromacie, bogaty skład przekłada się tutaj całkowicie na efekt końcowy, więc warto poświęcić czas na jego wykonanie. Cechą tego tortu jest również to, że absolutne apogeum smaku osiąga dopiero po... 3 dniach w lodówce :) Wstawiam więc ten przepis z wyprzedzeniem, tak, aby więcej osób do niego dotarło na czas. To dwu-trzydniowe leżakowanie może być wielkim plusem, zważywszy na ilość pracy przy innych świątecznych daniach. Wykonanie jest dość czasochłonne, więc przygotowujemy tort na spokojnie i zapominamy na jakiś czas, oddając się innym zajęciom, żeby w odpowiednim momencie zachwycić nim siebie i gości :) Sama kroiłam go wcześniej i z własnego doświadczenia wiem, że naprawdę warto odczekać, żeby odkryć jego prawdziwy potencjał. Trzeciego dnia mój tort smakował jak pierniczek alpejski oblany ogromną ilością czekolady...:)
Notka: pracę nad tortem nieco sobie ułatwiłam. Zamiast kuwertury użyłam zwykłej, gorzkiej czekolady, a cynamon w lasce i gwiazdki anyżu użyte do aromatyzowania masła z miodem zastąpiłam sproszkowanymi przyprawami. Nie przygotowywałam konfitury z suszonych śliwek, ponieważ miałam gotowe powidła śliwkowe w słoiczku. Należy je jednak bardzo mocno wygotować z dodatkiem wina (minimum o 1/3 objętości); jest to mniej bezpieczna opcja od przygotowania przełożenia z suszonych śliwek, ponieważ zbyt wodnista masa może bardzo utrudnić krojenie i podawanie tortu. Ponczu do tortu wychodzi za dużo, więc można pokusić się o zmniejszenie ilości o połowę lub wykorzystanie nadmiaru do innych celów :) Na zdjęciu wersja bezglutenowa.
Składniki (na tortownicę o śr. 20 cm):
Biszkopt piernikowy:
- 100 g masła
- 80 g miodu
- 2 laski cynamonu + 2 laski cynamonu (do dekoracji)
- 2 gwiazdki anyżu + (2-3 gwiazdki do dekoracji)
- 15 g przyprawy do piernika
- 100 g kuwertury czekoladowej
- 3 średnie jajka
- 35 g cukru trzcinowego
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 85 g mąki pszennej + 15 g mąki ziemniaczanej (bezglutenowcy: 50 g mąki kukurydzianej i 50 g ziemniaczanej)
- 1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
Konfitura z suszonych śliwek:
- sok z 1 pomarańczy, sparzonej, wyszorowanej
- 100 ml czerwonego wina wytrawnego
- 150 g suszonych śliwek, pokrojonych
Nasączenie:
- sok z 1 pomarańczy, sparzonej, wyszorowanej
- 200 g cukru kryształu
- 150 g wody
Polewa:
- 200 ml śmietanki 30%
- 2 tabliczki czekolady mlecznej
- 50 g miodu
- 10 g żelatyny namoczonej w 80 ml wody
Mus cynamonowy:
- 270 ml śmietanki 30%
- 25 g cukru kryształu + 40 g wody
- 7 żółtek jaj, rozmiar M, umytych
- 4 g żelatyny namoczonej w 40 g wody
- 100 g czekolady deserowej (kilka kostek pozostawiamy do dekoracji)
- 60 g czekolady mlecznej (kilka kostek pozostawiamy do dekoracji)
- 5 g startego cynamonu
Przygotować biszkopt. Masło i miód umieścić w garnku, podgrzewać co jakiś czas mieszając. Dodać cynamon i anyż. Kiedy masło i miód rozpuszczą się, dodać połamaną na kostki kuwerturę i przyprawę do piernika. Nadal podgrzewać (do ok. 60-70 stopni, nie zagotować!), mieszając składniki do rozpuszczenia. Garnek zdjąć z ognia i odstawić do wystudzenia. Wyjąć z płynnej masy laski cynamonu i anyż.
Całe jajka ubijać w misce z dodatkiem cukru trzcinowego i wanilinowego, na puszystą masę. Do miski przesiać mąki i wmieszać delikatnie szpatułką. Przestudzoną masę czekoladową (może być jeszcze lekko ciepła) wlać cienkim strumieniem do ubitych jajek i również wmieszać szpatułką.
Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej ciasto. Piec w temperaturze 160 °C (z włączonym termoobiegiem), przez 35-40 minut (koniecznie sprawdzić suchym patyczkiem, czy biszkopt się dopiekł). Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika i pozostawić do całkowitego wystygnięcia. Po wyjęciu z formy, obrócić go dó góry nogami i przeciąć na 3 równe blaty.
Zająć się konfiturą ze śliwek. Świeży sok wlać do garnka, dodać wino i zagotować. Dodać pokrojone śliwki. Ponownie zagotować mieszankę, zmniejszyć ogień i gotować do momentu, aż śliwki się rozpadną. Odstawić do wystygnięcia.
Przygotować nasączenie do tortu. Wszystkie składniki do przygotowania nasączenia umieścić w garnku i gotować przez 2-3 minuty. Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Polewa. Czekoladę połamać na kosteczki i umieścić w misce. Śmietankę z miodem zagotować i wlać do połamanej czekolady. Żelatynę rozpuścić w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej, dodać do mieszanki czekoladowej i dokładnie wymieszać. Polewę odstawić do wystygnięcia i za ten czas wziąć się za kolejne kroki wykonania tortu.
Do formy o śr. 20 cm (nie wyłożonej papierem), włożyć pierwszy blat ciasta piernikowego. Nasączyć ponczem pomarańczowym i rozłożyć równomiernie konfiturę ze śliwek.
Przygotować mus cynamonowy do przełożenia tortu. Ubić dobrze schłodzoną śmietankę na sztywno, wstawić do lodówki.
Żółtka wbić do misy miksera. Do garnka wlać 40 g wody, doprowadzić do wrzenia i dodać cukier. Mieszać, a kiedy cukier się rozpuści, gotować jeszcze 1 minutę do uzyskania syropu cukrowego. Ubijać żółtka, kiedy staną się już jasne i puszyste, można po trochę dolewać gorący syrop, nadal ubijając. Żelatynę rozpuścić w mikrofalówce lub kąpieli wodnej.
Czekoladę połamać na kostki, umieścić w miseczce i rozpuścić w mikrofalówce lub przy pomocy pary (umieszczając miseczkę nad garnkiem z gotującą się wodą). Do rozpuszczonej czekolady dodać odrobinę ubitych żółtek i śmietany, delikatnie wymieszać. Dodać płynną żelatynę, wymieszać. Masę można już delikatnie wmieszać w resztę ubitych żółtek i śmietanę. Na koniec wmieszać do musu cynamon.
Złożenie tortu. Mus podzielić na trzy równe części. Na blat posmarowany konfiturą wyłożyć pierwszą część musu, nałożyć na to drugi blat ciasta. Mocno nasączyć i nałożyć drugą część musu. Przykryć ostatnim blatem, mocno nasączyć i pokryć resztą musu cynamonowego. Tort włożyć do zamrażarki na 2-3 godziny.
Po tym czasie, tort wyjąć z zamrażarki i formy. Oblać polewą (jeśli jest zbyt stężała, można lekko ją podgrzać np. nad garnkiem z gotującą się wodą lub w mikrofalówce, pamiętając o tym, że nie wolno jej zagotować). Udekorować wedle uznania - ja oblałam tort tak, aby po bokach było widać jego warstwy, a wierzch oprószyłam wiórkami tartej czekolady.
Gotowy tort włożyć do lodówki. Ciasto może stać przez jakiś czas poza lodówką ale bezwzględnie powinno być w niej przechowywane. Tort najlepiej smakuje po 2-3 dniach od przygotowania.
Smacznego!
Źródło przepisu (z moimi modyfikacjami): http://kuchnialidla.pl
Wow! Szczęka opada, wygląda magicznie *.*
OdpowiedzUsuńMiło mi, misja wykonana! ^^
UsuńWidać, że włożyłaś w niego mnóstwo pracy i serca, bo efekt końcowy jest powalający :)
OdpowiedzUsuńU nas znów renifer w dyniowo-świątecznej odsłonie :) Może przyjdzie czas i na lisa :D
Faktycznie, trzeba się trochę przy nim napracować - ale kiedy poświęcić swoim wypiekum maksimum czasu, jak nie teraz ;)? Jesteście mistrzami zwierzątkowych tortów, na pewno do Was zajrzę :D!
UsuńDla takich efektów końcowych warto poświęcić trochę czasu :)
UsuńTen tort aż ocieka (zajebistością xD) czekoladą :P Miny osób mających szczęście konsumować takie wypieki są bezcenne!
Najbardziej intrygują nas te polewy z żelatyną. Te "zacieki" na bokach w wyniku dodania żelatyny są w konsystencji stałej? czy jak dłużej tort stoi to polewa spłynie bardziej?
Polewa jest najbardziej "betonową" częścią tortu :P To znaczy - nie ma szans, żeby spłynęła, ciągle zostaje w tej samej formie i lśni jak na zdjęciu. Gorzej z musem czekoladowo-cynamonowym, on faktycznie w cieple zaczyna się robić bardzo mięciutki i z jego powodu tort musi być trzymany w lodówce. Ogólnie wcześniej nie stosowałam takich polew, ale trzeba przyznać, że wyglądają bardzo wdzięcznie :) Za jakiś czas bardzo chcę zmierzyć się z agarem!
UsuńZ agarem rozpoczęłyśmy już pewne próby, ale nie jesteśmy wstanie zbyt dużo jeszcze w tej kwestii doradzić :P kiedyś go poskromimy w każdych warunkach ;)
UsuńZ chęcią będę się trzymać Waszych porad, kiedy już zdecydujecie się pokazać coś z użyciem agaru ;)
UsuńJuż mamy za sobą pierwszą (udaną) próbę z polewą z dodatkiem żelatyny i jesteśmy zachwycone! (już na naszym blogu). Więc niezrażone myślimy intensywnie o próbie z agarem :P
UsuńWłaśnie wpadłam na Waszego bloga i sprawdziłam, te polewy są super :) Czekam w takim razie na wieści z frontu ;P
UsuńWygląda rewelacyjnie, a ta spływająca czekolada... WOW!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uwielbiam wygląd polewy spływającej po bokach tortu, więc tutaj też musiałam tak to zostawić...:D Cieszę się, że tort się spodobał <3
UsuńCudny tort!
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia!
:)
ale piękny!!!
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu bosko!:)
OdpowiedzUsuńObłędny ten tort, taki wysoki i naprawdę mniamniuśny :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie jest mały jak na tort pieczony w formie o średnicy 20 cm...:)
UsuńWymiękłam... jest boski!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita... Ciekawe przepisy okraszone przeapetycznymi fotkami - to jest to, czego szukam na blogach. Zostaję!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe słowa, opinia czytelnika to najlepsza motywacja dla blogera ;) Sama od lat z wielką chęcią odwiedzam blogi kulinarne i na swój własny staram się przez to patrzeć z perspektywy twórcy, jak i odwiedzającego. Zapraszam jak najczęściej! ;)
Usuń