Dzisiaj mam ochotę odejść trochę od świątecznej klasyki i zachęcić Was do odkrywania nowych smaków! Przedstawiam ciasteczka, które skradły moje serce i nie potrafię mówić o nich inaczej, niż w samych superlatywach :) Nie oznacza to jednak, że należą do kategorii "wszyscy to lubią", to raczej propozycja dla poszukiwaczy niebanalnych, mało znanych smaków. Ciastka przygotowałam na bazie oliwy z oliwek której smak i aromat jest wyczuwalny w cieście. W mojej wersji szczególnie, gdyż z zamiłowania używam oliwy o bardzo ostrym smaku i aromacie - dla mniejszych jej entuzjastów polecam łagodniejsze typy oliwy ;) Świeżości nadaje ciastkom mocna cytrusowa nuta. Nie bez znaczenia pozostaje dodatek tymianku. Oczywiście, można go pominąć, ale moim zdaniem stanowi tutaj cudowne dopełnienie smaków. Tak naprawdę nikt nie był w stanie stwierdzić, co to za przyprawa, każdy jedynie poczuł intrygującą, ziołową nutę. Konsystencja ciastek również bardzo mi odpowiada - z wierzchu piaskowe, kruche, w środku okazują się bardziej miękkie. Jeśli tym nie zachęciłam Was jeszcze do ich wypróbowania - dodam, że są piekielnie łatwe w przygotowaniu, a przy tym efektownie się prezentują. Czasem warto postawić na nowości, może skusicie się i ciastka pojawią się na Waszym świątecznym stole...? :) Dla mnie są absolutnie wspaniałe!
Składniki (na ok. 25 ciasteczek):
- 2/3 szklanki oliwy
- 1 szklanka cukru
- 1 duże jajko
- 2 i 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 łyżki skórki świeżo startej z cytryny
- 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej (bezglutenowcy: 1 szkl. mąki gryczanej, 1 szkl. kukurydzianej, 1/4 szkl. ziemniaczanej)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka suszonego, rozgniecionego tymianku
- dodatkowo: cukier do obtaczania ciastek
Blachę do pieczenia przykryć papierem do pieczenia. W misie miksera zmiksować na jednolitą masę oliwę, cukier, jajko, ekstrakt waniliowy, skórkę i sok z cytryny. Dodać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i tymianek. Zmiksować jedynie do połączenia składników. Łyżeczką nabierać porcje ciasta, formować kuleczki, obtaczać w cukrze, kłaść na blasze i spłaszczać spodem szklanki (można zostawić w kształcie tylko lekko spłaszczonej kulki). Piec w temperaturze 190 C, przez ok. 8-10 minut (jeśli ciastka nie były mocno spłaszczane, trochę dłużej). Wyjąć z piekarnika i przestudzić na blasze, następnie przenieść na kratkę.
Smacznego!
Źródło przepisu: http://mamasgottabake.com/
apetycznie popękane :)
OdpowiedzUsuńAle fajne popękane! :)
OdpowiedzUsuńSpecjalnie ich nie spłaszczałam, żeby mocno popękały :)
UsuńMagiczne, i smaki, i skorupki :)
OdpowiedzUsuńale one są piękne :) i na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, były bardzo, bardzo dobre :))
UsuńApetyczne! :D
OdpowiedzUsuńPopękane a tak pięknie się prezentują :D CUDNE! Tylko ten tymianek tak średnio nas przekonuje :P
OdpowiedzUsuńDla mnie ten dodatek to rewelacja, ale rozumiem, że nie każdy lubi takie kombinacje :) Bez tymianku też będą pyszne! :D
UsuńA tak z innej beczki to masz propozycję na niebanalnego świątecznego makowca? :)
UsuńDla siebie stworzyłyśmy już świetny przepis wegański, ale rodzinka się buntuje, że chcą fajny wynalazek ale bardziej dla nich xD Więc jeśli Cię natchnęłyśmy to poprosimy taki wpis na blogu z pięknymi zdjęciami (jak zawsze ;P)
Niestety dziewczyny, ale ja maku nie cierpię xD w małych ilościach jest ok, ale makowiec jest jednym z niewielu ciast, na które w ogóle się nie kuszę ;p Pewnie kiedyś będzie mimo wszystko coś z makiem, bo pozostali domownicy go tolerują (w tym roku niestety wracam do domu w wigilię, a tylko w domu piekę i robię sesje na bloga, więc raczej nici z makowca).
UsuńRozumiemy, kiedyś też na samą myśl o maku robiło nam się niedobrze. Jednak po kilku latach odwyku wszystko się odmieniło :D I DLA CIEBIE JEST NADZIEJA :D
UsuńJuż zapisałem, mam nadzieję, że zdążę przed świętami je upiec :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli skorzystasz z przepisu (i może podzielisz się wrażeniami...? ;)
UsuńPołączenia cytryny z tymiankiem próbowałam, i bardzo mi zasmakowało. Przepis na te ciasteczka zapisuję do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że Tobie posmakują tak bardzo jak i mnie :D
UsuńDeklarowałem, że upiekę i tak zrobiłem. Mi nie popękały tak zjawiskowo, ale są bardzo dobre, a właściwie były. Zamieniłem jedynie oliwę na olej. Dzięki za przepis :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że skorzystałeś z przepisu! :) Stopień popękania może być pewnie kwestią użytej mąki, te ze zdjęć robiłam z mąk bezglutenowych. Najważniejsze, że Ci smakowały i kolejna osoba odkryła tymianek w słodkim cieście ;)
UsuńAle tu pięknie i apetycznie u Ciebie, że ja tu jeszcze nie byłam...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
Usuńupiekłam dzisiaj ciasteczka wyszły pyszne... szkoda, że tak szybko się skończyły pozostał tylko zapach w domu...;-) dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! U mnie też nie leżały długo, po zdjęciach wyparowały ;)
UsuńZrobiłam, są fenomenalne! Samo surowe ciasto już smakuje obłędnie, nawet w wersji bezglutenowej. Konsystencja ciasta jest mega przyjemna w obróbce, w przeciwieństwie do większości bezglutów - surowizna nie klei się do rąk, ciasto po wymieszaniu jest delikatne, pięknie pachnie, kulki formuje się wygodnie nawet bez moczenia rąk. Przy pieczeniu ciasteczka ślicznie popękały. Dziękuję za przepis, dodatek tymianku nadaje mi niecodziennego smaku i wszystkich u nas zachwycił.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać taką rzeczową opinię! Sama uwielbiam te ciastka i cieszę się, że przepis sprawił komuś taką samą przyjemność, jak i mnie :) Pozdrawiam!
Usuń