Od kiedy pamiętam, na święta wielkanocne nie piekło się u mnie wielu rodzajów mazurka. Ciasta tego typu pojawiają się na naszym stole, ale nie stanowią bardzo licznej grupy wśród rozmaitych bab czy serników. Nie znaczy to jednak, że nie mamy swoich ulubionych! Naszą coroczną klasyką i tradycją, której trzeba się ukłonić jest przepyszny mazurek różany. Przepis stary, zapisany ręcznie w kilku rodzinnych zapiśnikach, wędruje od babci do wnuczki. Nawet przejście na bezgluten nie mogło powstrzymać mnie przed pieczeniem go na święta - na całe szczęście, nie trzeba w nim nawet wiele zmieniać, żeby osoby obarczone dietą mogły się delektować jego smakiem. Dla miłośników róży nie może być nic piękniejszego ;) Mazurek jest bardzo aromatyczny, słodziutki i smakuje wspaniale, kiedy sięga się po kolejne, niewielkie kawałki. To bardzo szlachetny wypiek - pełen migdałów i kwiatowego zapachu, a przy tym nieskomplikowany w przygotowaniu. Dla mnie pozycja obowiązkowa, więc nie mogłabym go nie polecić! :)
Składniki (na formę o wymiarach np. 21 cm x 28 cm):
Ciasto:
- 3 jajka
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki konfitury z płatków róży
- 120 g zmielonych migdałów
- 60 g bułki tartej (bezglutenowcy: można zetrzeć zeschnięte pieczywo bg lub tak jak ja lekko zmielić w młynku do kawy otręby gryczane)
Lukier:
- 1/2 szjklanki cukru pudru
- 1 łyżka białka jaja kurzego (lukier wyjdzie twardszy, chrupiący, śnieżnobiały) lub soku z cytryny (bardziej miękki, lekko transparentny)
- do dekoracji: płatki migdałowe, cukier różany
Jajka ubić z cukrem na puszystą, jasną masę. Cały czas ubijając dodawać kolejno konfiturę z róży, mielone migdały i bułkę tartą. Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 180 ºC, przez około 20-30 minut. Wyjąć z piekarnika i wystudzić.
Przygotować lukier - cukier puder wsypać do miski. Dodawać stopniowo płynny składnik (białko lub sok cytrynowy), pamiętając o regulowaniu gęstości lukru wedle swojego uznania. Rozsmarować lukier na powierzchni mazurka i przyozdobić płatkami migdałowymi, cukrem różanym itp. Kroić na niewielkie kwadraty.
Smacznego!
Ja mazurka nigdy nie jadłam, u mnie w domu w ogóle się go nie piecze ;) Za to keks to obowiązek!
OdpowiedzUsuńWygląda przeapateycznie!! :)
OdpowiedzUsuńW naszych stronach mazurki nie są popularne a w naszej rodzinie w ogóle się ich nie robi, dlatego nigdy prawdziwego mazurka nie jadłyśmy. Wersja różna wygląda przepięknie i musi tak smakować :)
OdpowiedzUsuńUroczy, szkoda, że nie mam różanej konfitury :)
OdpowiedzUsuńEh, faktycznie teraz o różaną konfiturę trudno, u mnie jest trzymana przez cały rok z myślą o tym mazurku ;)
UsuńAle pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda, musi kusić zapachem :)
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam ten przepis. Potrzebowałam jedynie proporcji, więc zmieniłam dodatki. Migdały zamieniłam na orzechy włoskie, a konfiturę różaną na powidła śliwkowe. Zmniejszyłam też ilość cukru i zamiast bułki tartej użyłam zmielonych otrębów gryczanych. W smaku ciasto wyszło bardzo dobre. Konsystencja wypieku jest bardzo delikatna i lekka. Trzeba uważać nieco przy krojeniu i nakładaniu na talerzyk, bo ciasto trochę się kruszy. Ciekawy eksperyment ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za super przydatny komentarz - teraz sama mam ochotę upiec sobie taką wersję mazurka, w końcu powidła śliwkowe mam częściej pod ręką, niż konfiturę różaną ;) No i cieszę się, że wyszło dobre!
Usuń