
Kiedy chodzi o pieczenie serników, chyba najbardziej lubię te, do których przygotowania nie potrzeba wielu składników. Ten powyższy, poza bezą (która bardzo, ale to bardzo do niego pasuje), nie kryje w sobie morza dodatków, a właściwie składa się z kilku produktów. Kluczem do sukcesu jest ich jakość. Niezbędny będzie porządny twaróg i uczciwe mleko kokosowe w puszce, z którego po schłodzeniu wytrąci się odpowiednia ilość tłustej śmietanki. Warto chociaż raz spróbować sernika na bazie mleka kokosowego, ponieważ jego dodatek sprawia, że masa serowa ma charakterystyczną konsystencję - jak dla mnie, bliską ideałowi. Sernik z tego przepisu jest dosyć zwarty, ale też kremowy, absolutnie nie ma tu mowy o przesuszeniu (które jest moim zdaniem najczęstszym powodem, dla którego sernik nie jest smaczny). Masa nie jest też zbyt słodka, jeśli więc chcielibyście zrezygnować z bezy na wierzchu, to pamiętajcie o dosłodzeniu sera.
Notka: wyjątkowo podczas pieczenia tego sernika nie wkładałam naczynia z parującą wodą na najniższe pięterko piekarnika - uznałam, że jednak beza musi się wysuszyć w spokoju ;)
Składniki (na tortownicę o śr. 24 cm):
Kokosowy spód:
- 50 g masła
- 60 g wiórków kokosowych
- 60 g mąki pszennej (bezglutenowcy- 20 g mąki kukurydzianej, 20 g owsianej i 20 g skrobi ziemniaczanej)
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
Masa serowa:
- 1 kg twarogu sernikowego dobrej jakości (u mnie "Mój ulubiony" z Wielunia)
- 100 g białej czekolady
- 3 jajka
- 200 g śmietanki kokosowej z puszki
- 120 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 3 łyżki skrobi ziemniaczanej
Beza kokosowa:
- 2 białka
- 100 g cukru pudru
- 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
- 50 g wiórków kokosowych
W przeddzień pieczenia sernika, włożyć puszkę z mlekiem kokosowym do lodówki. Dobrze schłodzone rozwarstwi się i z wierzchu będzie można zebrać potrzebną do sernika "śmietankę" kokosową.
Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Wszystkie składniki kokosowego ciasta zagnieść szybko w misce i wykleić nim spód formy. Włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 °C, na ok. 10-15 minut (piec do momentu zarumienienia brzegów). Wyjąć z piekarnika, zmniejszyć temperaturę do 160 °C.
W niedużym rondelku roztopić białą czekoladę połamaną na małe kosteczki, trzymając naczynie na małym ogniu, cały czas mieszając. W dużej misie zmiksować wszystkie składniki masy serowej, łącznie z płynną czekoladą. Nie ubijać zbyt długo - tylko do połączenia składników w jednolitą całość. Przelać na podpieczony spód, wyrównać i włożyć do piekarnika o temperaturze 160 °C. Piec przez ok. 45 minut.
W trakcie pieczenia sernika, przygotować bezę. Białka ubić na sztywno, po czym kontynuować miksowanie, dodając stopniowo, małymi porcjami cukier. Kiedy piana stanie się lśniąca, wmieszać delikatnie łyżką wiórki kokosowe i przesianą przez sitko skrobię. Po ok. 45 minutach w piekarnika, wysunąć delikatnie gorący sernik i wyłożyć na niego pianę z białek. Temperaturę zmniejszyć do 125 °C i piec sernik jeszcze przez ok. 1 h. Na koniec wyłączyć piekarnik i wstępnie studzić sernik przy uchylonych drzwiczkach. Całkowicie wystudzony włożyć do lodówki na conajmniej kilka godzin. Podawać schłodzony lub w temperaturze pokojowej.
Smacznego!




Boski :) Wygląda na bardzo kremowy. Nigdy nie dodawałam mleka kokosowego do sernika. Muszę wypróbować ten patent :)
OdpowiedzUsuńBo właśnie to ten rodzaj sernika, który jest mazisty i kremowy - dodatkowo mleko kokosowe daje specyficzną, przyjemną konsystencję :)
UsuńChyba zrobię <3 piękne zdjęcia i blog!
OdpowiedzUsuńŚmiało! :) Bardzo dziękuję!
UsuńWidać, że jest delikatny i rozpływający się w ustach ;) Przy takim serniku nie miałybyśmy umiaru w jedzeniu :D
OdpowiedzUsuńTak, właśnie taki jest :D Ja też przyznaję się, że zjadłam na raz więcej, niż jeden kawałek - a przy serniku zwykle udaje mi się zachować umiar ;)
UsuńBoski! Dzięki za pomysł na sernik wielkanocny :)
OdpowiedzUsuń