Po dyniowej serii, czas na urozmaicenie ;) Jakiś czas temu upiekłam tort kawowy "po swojemu". Nie obyło się bez komplikacji - kiedy zabrałam się do nocnego pieczenia, przypomniałam sobie, że w domu nie ma kawy rozpuszczalnej. Postanowiłam więc trochę zaryzykować i przygotować krem z dodatkiem naturalnej, mielonej kawy. Nie żałuję! Powstał tort o delikatnym smaku kawy z mlekiem (osobiście nie lubię mocno kawowych ciast, więc dla mnie to duży plus ;) Mielona kawa w masie wygląda uroczo i dodaje ciastu jeszcze więcej aromatu. Jako bazę tortu, wybrałam najlepszy kakaowy biszkopt, jaki kiedykolwiek jadłam. Jest wilgotny, mięsisty i bardzo wyrazisty w smaku. Krem kawowy dodatkowo wzbogaciłam o pokruszone cukierki Werther's Original, ponieważ chciałam, żeby w torcie coś "chrupało", a poza tym, kto tych cukierków nie lubi...? :) I bez obaw - nikt sobie na nich nie połamie zębów, jeśli zostaną pokruszone dość drobno (ale nie na mączkę!). Polecam, tort jest dosyć prosty w przygotowaniu, nieprzesłodzony i daje się ładnie pokroić.
Notka: piekłam wersję bezglutenową, w formie o średnicy 24 cm.
Składniki (na tortownicę o śr. 24-27 cm):
- 7 jajek
- 1 szklanka cukru
- 2/3 szklanki gorzkiego kakao
- 2/3 szklanki mąki pszennej tortowej (bezglutenowcy: 1/3 szkl. mąki kukurydzianej, 1/3 szkl. mąki gryczanej)
Masa:
- 800 ml śmietanki 30 %
- 180 g cukru pudru
- 50 ml zaparzonej kawy
- 2 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżeczki świeżo zmielonej kawy
- 50 g pokruszonych Wertersów (lub innych mlecznych karmelków)
- dodatkowo: zaparzona i ostudzona kawa do naponczowania biszkoptu (opcjonalnie)
Upiec biszkopt. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia (pomijając brzegi formy). Mąkę i kakao wymieszać i przesiać dwukrotnie. Oddzielić żółtka od białek. Białka ubijać w dużej misce na małych obrotach przez około 2 minuty (do spienienia). Następnie dodawać stopniowo, po łyżce cukier, cały czas miksując na coraz wyższych obrotach miksera. Po paru minutach białka powinny być lśniące i sztywne. Nadal ubijając dodawać żółtka po jednym, wrzucać kolejne gdy poprzednie wmiesza się w białka. Odstawić mikser. Do ubitej masy dodawać mieszankę mąki z kakao w trzech partiach - po każdej mieszając delikatnie, ale dokładnie metalową łyżką. Im delikatniej się to zrobi, tym mniej piana opadnie i biszkopt będzie bardziej puszysty. Gotowe, jednolite ciasto przelać do formy i piec przez ok. 35-40 minut w temperaturze 170 ºC (do momentu aż patyczek wbity w ciasto wyjdzie suchy). Upieczony biszkopt wyjąc z piekarnika i rzucić energicznie o blat stołu. Pozostawić do ostudzenia.
Przygotować przełożenie tortu. Odmierzyć 600 ml śmietanki i ubić na sztywno ze 180 g cukru pudru. Żelatynę umieścić w misce, namoczyć w jak najmniejszej ilości wody i pozostawić do napęcznienia. Po kilku minutach zalać gorącą (ale nie wrzącą!) kawą (50ml) i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Do miski z żelatyną stopniowo, po łyżce dodawać ubitą śmietanę i za każdym razem delikatnie wmieszać (pozwoli to na uniknięcie zbyt gwałtownego spadku temperatury, skutkującego ścięciem się żelatyny). Kiedy mieszanka śmietany z żelatyną i kawą osiągnie temperaturę zbliżoną do temperatury śmietany, można przelać mieszankę do śmietany i natychmiast zmiksować do połączenia. Na koniec delikatnie wmieszać drobno zmieloną kawę. Masa może lekko się upłynnić - należy odstawić ją do lodówki.
W tym czasie przygotować drugą masę. Ubić pozostałe 200 ml śmietany, cukierki skruszyć w moździerzu, lub przy pomocy robota kuchennego. Kawałeczki powinny mieć wielkość ok. 3 mm, żeby nie rozpuściły się całkowicie w masie. Skruszone cukierki wymieszać delikatnie z ubitą śmietaną, odstawić do lodówki.
Złożyć tort. Wystudzony biszkopt przekroić ostrym nożem na trzy blaty. Masę kawową podzielić na trzy części (dwie posłużą do posmarowania blatów, trzecia do obłożenia boku tortu). Na paterze położyć pierwszy blat, nasączyć kawą, wyłożyć pierwszą porcję kremu kawowego. Położyć drugi blat, nasączyć i wyłożyć krem z cukierkami. Położyć trzeci blat, nasączyć, posmarować wierzch drugą częścią kremu kawowego, a boki obłożyć ostatnią jego porcją. Tort można przyozdobić startą czekoladą i ziarenkami kawy. Schładzać przez kilka godzin lub całą noc przed podaniem.
Smacznego!
Źródło przepisu na biszkopt (z moimi modyfikacjami): http://www.kwestiasmaku.com/
Jaki boski tort, nie lubię tortów,ale tym wprost pożarła :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadałam za tortami, ale zaczęłam piec i teraz są takie, jakie lubię :D
UsuńWygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam torty nie za słodkie i Twój chyba taki jest, ciekawa jestem czy dałoby się go zrobić zastępując śmietanę z mleka krowiego na śmietanę kokosową?
Przyznam, że do tej pory tylko jedno ciasto przekładałam śmietanką kokosową, więc chwilę myślałam nad odpowiedzią. Trochę poczytałam na innych stronach i wszystko wskazuje na to, że można spokojnie zamienić zwykłą śmietanę na kokosowy odpowiednik :) Jeśli dodanie płynnej kawy będzie zbyt ryzykowne, to w sumie można spróbować z rozpuszczalną - wtedy masa na pewno nie "popłynie".
UsuńKażdy chciałby taki na urodziny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńpodziel się !! okruszkiem chociaż, bo pewnie już tylko okruszki po torcie zostały :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie ,cudny.
OdpowiedzUsuńGenialny tort!
OdpowiedzUsuńI ta filiżanka, gdzie ją dorwałaś? :D
Dzięki <3
UsuńFiliżanka z Empiku, dorwałam chyba ostatnią, jak zwykle byłam spóźniona na wyprzedaże :D
Chyba ją kiedyś widziałem właśnie w Empiku, ale jakoś mi się nie podobały. Po tych zdjęciach pomyślałem, że chyba warto kupić, chociaż pewnie już nie będzie...
Usuń